Politycy wytarli sobie „Akademią Gorzowską” buzię wielokrotnie, ale - jak zwykle - konkretną pracę wykonują miejscy urzędnicy.
Czy komuś się to podoba czy nie, dzisiaj najważniejsze decyzje dotyczące miasta
zapadają przy udziale prezydenta Gorzowa. Parlamentarzyści unikający spotkań
powinni się wstydzić lub po prostu milczeć. Ratusz
jest w grze na każdym obszarze...
Dzisiaj głównym ośrodkiem
polityki w północnej części regionu jest prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak, który – inaczej niż politycy partyjni – nie
odmawia nikomu prawa do udziału w ważnych dla miasta i jego mieszkańców
przedsięwzięciach. Więcej – na tą chwilę jest tym, który kreuje, inicjuje i popycha
do przodu to wszystko, co parlamentarzyści próbują sabotować tylko dlatego, że w gabinecie
prz ul. Sikorskiego nie urzęduje polityk Platformy Obywatelskiej lub Prawa i Sprawiedliwości.
„Nie jestem zwolennikiem opowiadania, ale
konkretnych działań, które służą mieszkańcom. Nie można w nieskończoność o czymś tylko mówić, gdy potrzeba realnych
działań” – mówi NW prezydent T. Jędrzejczak. Słowa są zbędne i nie
wymagają komentarza, bo gołym okiem widać, że to co nieudolni politycy próbują robić na poziomie werbalnym
od lat – spotykając się, powołując zespoły i organizując kolejne debaty - prezydent
T. Jędrzejczak realizuje w praktyce tu i teraz. Środowa konferencja z rektorem
poznańskiej Akademii Wychowania Fizycznego prof. Jerzym Smorawińskim przejdzie do historii jako początek realnych, a
nie tylko wirtualnych, działań na rzecz powołania Akademii Gorzowskiej. Miasto
przekazało AWF-owi środki finansowe na rozwój kadry naukowej. Dlaczego nie
PWSzZ-owi ? „Ze szkołą zawodową wielokrotnie podpisywaliśmy takie porozumienia i
przekazywaliśmy środki, ale doszliśmy do wniosku, że trzeba wspomagać jedną
uczelnię w mieście, która ma prawo do doktoryzowania, bo naszym celem jest powołanie
Akademii Gorzowskiej i jako miasto chcielibyśmy ten proces przyśpieszyć” –
uważa prezydent. Od razu zakomunikował konkrety, których nie są w stanie
wypracować politycy Platformy Obywatelskiej w ramach powołanego przez wojewodę Jerzego Ostroucha specjalnego zespołu. „Naszym marzeniem jest Akademia Gorzowska za trzy lata. Jesteśmy
zdeterminowani i bliższa nam droga we współpracy z AWF. I my to zrobimy, czy
PWSzZ będzie chciała się włączyć, czy nie” – podkreśla T. Jędrzejczak. Watpliwości
na konferencji prasowej rozwiał prof. Smorawiński. „Poznań nie chce na Gorzowie
zarobić, ale wspólnie chcemy stworzyć nową jednostkę i będziemy wdzięczni za
pomoc, która pozwoli postawić na nogi ten ośrodek” – powiedział rektor AWF.
Przesłanie spotkania i podpisanego porozumienia jest jednoznaczne: politycy
używają sformułowania „Akademia Gorzowska” tylko do bieżącej promocji i
działalności politycznej. Tymczasem potrzebne są konkrety, a tych nie zapewnią
posłowie, wojewoda ani nawet ekscentryczna i kontrowersyjne rektor PWSzZ Elżbieta Skorupska – Raczyńska. Mozna
robić politykę tylko w radiu, telewizji i gazetach, ale można też realnie
pracując i nie bojąc się krytyki...