Przejdź do głównej zawartości

Jeden awans razy trzy mniejsze

Trudno nie zauważyć, że ,ministerialny awans jednego człowieka pociągnął za sobą kilka innych: dużo mniej ważnych - „dzisiaj”, ale biorąc pod uwagę wiedzę, doświadczenie i wiek zainteresowanych – bardzo ważnych „jutro”. Duży plus dla byłego wojewody, że przywrócił mądrą politykę wspierania młodych w uczeniu się państwa i jego instytucji...
Dobrze to świadczy o polityku, który pamięta o tych, którzy wykonywali
pracę na zapleczu. Skorzysta on sam oraz jego podopieczni...
W krajach o ugruntowanej demokracji to standard, że młodzi przez wiele lat podążają drogą swoich mentorów, pełniąc funkcje ich asystentów, sekretarzy i rzeczników, aby po wielu latach terminowania w różnych miejscach, samemu być przygotowanym do pełnienia funkcji w polityce i administracji. Nominacja na wiceministra spraw wewnętrznych dla Marcina Jabłońskiego, szybko zaowocowała dyrektorskim awansem w tym samym resorcie dla jego byłego współpracownika Wojciecha Woropaja. Kilka tygodni później były wojewoda M. Jabłoński „ściągnął” do MSW swojego byłego asystenta Jakuba Szczepaniaka, który był z nim zarówno w Urzędzie Marszałkowskim, jak też w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim. Z tego ostatniego odszedł po niesłusznych oskarżeniach lubuskich mediów, że miał swój udział w głośnej „aferze martwych dusz”. Prokuratura nigdy tego nie potwierdziła, ale J. Szczepaniak mocno oberwał. Kilka dni temu z funkcji rzecznika wojewody Jerzego Ostroucha zrezygnował Paweł Siminiak i w wyniku konkursu rozpoczął pracę w biurze prasowym MSW. Teoretycznie funkcja mniej istotna i na zapleczu, ale doświadczenia oraz kontakty, których nabędzie, będą mu przydatne jeszcze przez wiele lat po odejściu z funkcji. Nie ma wątpliwości, że z Warszawy Polska, a tym bardziej województwo lubuskie,  wyglądają inaczej, a gdy pracuje się w ważnej instytucji, to można nabyć umiejętności, których nie da nawet największa aktywność w tym lub innym regionie. Mądrość polityka polega na tym, by inwestować w ludzi nie tylko na teraz, ale także na przyszłość. Co na tym skorzysta sam wiceminister ? W Warszawie każdy jest „od kogoś”, a ministrów, wiceministrów oraz ważnych polityków jest kilka setek – żeby się przebić nie wystarczy funkcja. Zdolni urzędnicy w biurze prasowym będą wiedzieli jak przekonać dziennikarzy, że wiceminister Jabłoński nie jest jednym z wielu…

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...