Przejdź do głównej zawartości

Jabłoński powiedział Bukiewicz: staję w szranki !

Platforma Obywatelska może złapać drugi oddech, a były wojewoda wreszcie pokazał, że nie jest popychadłem, ale liderem z prawdziwego zdarzenia. „Będę ubiegał się o przywództwo w partii” – powiedział dzisiaj w Nowej Soli. Tymczasem skompromitowana liderka PO próbuje dogadać się ze swoim młodszym kolegą, który łapie co popadnie...

Wszystko stało się jasne: były wojewoda lubuski, a dzisiaj wiceminister spraw wewnętrznych Marcin Jabłoński oficjalnie rzucił rękawicę w stronę dotychczasowej szefowej PO Bożenny Bukiewicz, a co za tym dalej idzie – ogłosił, ze będzie ubiegał się o kierowanie lubuską Platformą Obywatelską. „Chcę wprowadzić w partii nową jakość, bo nie może być tak, że jeżdząc po strukturach partii słyszę tylko komentarze, czy ktoś jest jeszcze w partii, już nie jest i czy został z niej wyrzucony. Straciliśmy w ostatnim okresie zbyt wielu cennych ludzi, a wśród nich samorządowców” – powiedział dzisiaj b. wojewoda na spotkaniu z działaczami partii w Nowej Soli. Wśród zgoromadzonych byli m.in parlamentarzyści poseł Witold Pahl oraz Bozena Sławiak, ale swoje wsparcie dla kandydatury M. Jabłońskiego zadeklarowali również nieobecni dzisiaj w Nowej Soli: Krystyna Sibińska, Waldemar Sługocki oraz Helena Hatka. „To mocne wsparcie i niemal pewna wygrana dla Marcina, co będzie miało odzwierciedlenie w sposobie działania całej partii w regionie. Nie było łatwo z Heleną, ale ostatecznie powiedziała, że oficjalnie poprze Jabłońskiego, bo tylko on może dokonać zmian” – mówi NW jeden z polityków obecnych na spotkaniu. „Osobiście namawiałem wiceministra Jabłońskiego do kandydowania, bo to będzie dobra jakościowo zmiana w tym województwie. Jestem przekonany, że z Marcinem nabierzemy wiatru w żagle i będziemy mogli zmieniać region. Do tego są jednak niezbędne zmiany i gwarantuje je tylko Marcin Jabłoński” – powiedział NW szef gorzowskich radnych PO Robert Surowiec. Tymczasem nie jest tajemnicą, że poseł Bukiewicz swojej przegranej jest niemal pewna i chce ugrać jak najwięcej – intratny finansowo mandat europarlamentarzystki. Tylko dlatego zezwoliła swojemu konkurentowi do eurodiety Arturowi Zasadzie na organizację w Zielonej Górze spotkania z Jarosławem Gowinem, a sam A. Zasada od miesięcy milczy jak grób, choć Bukiewicz wchodzi na jego terytorium: ubiega się o rekomendację do Parlamentu Europejskiego. „Są dogadani i jak zwykle za nic mają działaczy, samorządowców i zwykłych członków partii w terenie: ty Artur odpuszczasz Europę, a ja ci zorganizuję kierowanie partią. To jakieś PRL-owskie myślenie i kalkulowanie według <coś> za <coś>” – mówi NW polityk PO. Mandat europarlamentarzystki dla B. Bukiewicz to wymarzony prezent na starość, bo gdyby go zdobyła, to na koniec kadencji będzie miała już 66 lat i prawo do europejskiej emerytury w wysokości 6 tysięcy złotych. Dla leciwej kobiety z biznesowymi niepowodzeniami to sprawa ważna...

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...