Przejdź do głównej zawartości

Sąd postanowił, ale kto zapłaci za "wykręcenie" przedsiębiorców ?

Jedna „gazeta” już dawno ogłosiła porażkę byłego wojewody i sukces lokalnego samorządowca. Dzisiaj sprawy nabrały nowego biegu, a Słubice pogrążą się w wojnie wszystkich przeciw wszystkim. Wszystko z powodu chorych ambicji miejscowego starosty...

Starosta się pobawił, zaproszono go do mediów, a nawet uznano za lidera protestu
, który miał miejsce tylko w tygodniku "Wprost". Teraz będzie płacił cenę - właściwie
nie on, ale przedsiębiorcy, którzy naiwnie mu zaufali...
Sporu kompetencyjnego o Towarowy Terminal Odpraw Celnych nie ma końca, ale jeśli majowy wybieg ambitnego samorządowca miał być rozstrzygnięciem 1:0 dla niego, to dzisiejszy jest nokautem w którym zadającym cios jest były wojewoda. „Starosta Andrzej Bycka wyszedł zwycięsko z bitwy stoczonej z Marcinem Jabłońskim o terminal w Świecku. Sąd uznał, że nie złamał on prawa, sprzedając nieruchomość powiatowi” – donosiła w maju br. tyleż niepoważna co stronnicza red. Beata Bielecka z powiatowego oddziału „Gazety Lubuskiej” w Słubicach. „Starosta Bycka kilka miesięcy szukał rozwiązania i w końcu je znalazł” – obwieściła red. Bielecka, niczym biograf i bystry obserwator Sokratesa lub Platona, co to myśleli długo, by potem ogłosić coś ważnego. Starosta Andrzej Bycka obmyślił lutowy wyjazd do Warszawy i tam też podpisał stosowny akt notarialny. Głowa jednak nie ta, bystrość umysłu powiatowa, a nienawiść do byłego wojewody Marcina Jabłońskiego zabiła resztki rozsądku. Dzisiaj w Sądzie Okręgowym w Gorzowie zapadło postanowienie ważkie dla słubickich przedsiębiorców oraz tamtejszych rajców. „Sąd prawomocnie odmówił wpisania Starostwa Powiatowego do księgi wieczystej TTOC w Świecku. Starostwo nie jest więc właścicielem terminala, a konsekwencje finansowe poniosą przedsiębiorcy” – mówi informator NW. Pozostaje cena polityczna, którą będą musieli zapłacić lokalni politycy. „Bycka miał zły dzień, bo Jabłoński otrzymał dziś kilka pojednawczych SMS-ów, a Bycka będzie otrzymywał telefony od wkur...ych przedsiębiorców” – mówi informator NW. Cierpliwość więc popłaca, a ekspresja starosty Bycki nie znalazła potwierdzenia w jego „eksperckiej wiedzy”. Statystycznie jest kompetentny – tak samo jak przewodniczący Sejmiku Wojewódzkiego Tomasz Możejko ma statystycznie trzy nogi podczas spaceru ze swoim wilczurem...

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...