Wojewoda lubuski potrafi pojawić się znienacka na
maturalnym egzaminie, a także w leśnym śmietnisku w Kłodawie, ale w szpitalu go
jeszcze nie widziano. Zainteresowani zastanawiają się nad zaproszeniem tam
wiceministra od spraw policji, bo wtedy wojewoda przyjedzie zaparzyć
kawę. Wojewodo rusz tyłek...
Bardziej pamiętliwi obserwatorzy
sceny politycznej nie są zdziwieni - obecny wojewoda lubuski Jerzy Ostrouch
jest mistrzem uników, kreatorem spraw beznadziejnych oraz dystansowania się od kwestii
ważnych dla zwykłych ludzi. Pierwsze akordy zagrał 13 lat temu jako kontrowersyjny wojewoda gorzowski, ale gamę fałszywych nut rozszerzył jako platformersko-związkowy
wojewoda lubuski. „Wczoraj Świrepo, a
jutro pewnie jakaś komisja, bo sam odpowiedzialności za nic nie weźmie” –
mówi osoba znająca i szanująca wojewodę, ale nie przeceniająca jego rzekomych
umiejętności przywódczych. Urzedników i osoby zaangażowane w życie publiczne
irytuje fakt udawanej ciszy wojewody J. Ostroucha w sprawie sytuacji
gorzowskiego szpitala: niby odpowiada za bezpoieczeństwo zdrowotne w województwie,
ale nie chce wzbudzać
konfliktów, które mogłyby przeszkodzić jego „panowi” w wygraniu wyborów
na szefa partii w regionie. Zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko –
oto jest pytanie. „Gdzie jest pan
Jerzy Ostrouch o którym tyle słyszeliśmy ? Gdzie jest nasz wojewoda? Pewnie
wystąpi w którymś z tych swoich programów albo przyśle nam jakąś komisję,
która nic nie wyjaśni, bo nie może” –
pisze do NW działaczka Związku Zawodowego Lekarzy w Szpitalu Wojewódzkim w
Gorzowie. Trudno się temu dziwić, skoro na stronach wojewody lubuskiego można
przeczytać realcję ze spotkania wicewojewody Jana Świrepo z marszałek Elżbietą
Polak: „Wicewojewoda przyjął
wyjaśnienia marszałek Elżbiety Polak i przekazał, że sytuacji w szpitalu będą
się przyglądać służby wojewody”, ale już na stronach marszałka
województwa relacja jest zgoła inna: „Zapewnień
słuchał zaproszony przez marszałek wicewojewoda Jan Świrepo”. Wojewoda
został ograny ? A może nadzór jest za słaby i będzie jak z ośrodkiem
ornitologicznym w Chyżynie – wtedy sprawę uratował wojewoda Jan Majchrowski, ale dziś takich
romantyków już nie ma. Pragmatycy robią deale...