Przejdź do głównej zawartości

Babci Bożenny słów kilka o szpitalu

Nie jest dobrze, gdy leciwa babcia o statusie osoby publicznej decyduje o sprawach regionu, a ludzie aktywni i podobno inteligentni – a nawet posiadający parlamentarny mandat – przytakują jej niemal w każdym temacie. „To taka mała schozofremia” – powiedziała o gorzowskich politykach przeciwnych w przeszłości dyrektorowi Markowi Twardowskiemu...

Dała wreszcie głos, ale to nie jest głos w imię interesu publicznego, ale
konstatacja czysto partyjna i partykularna...
... dokładnie tak, jakby łakomczuch wytykał innym, że dużo jedzą. Sama rozumie to i owo – bardziej „owo” - ale w swej „egzotycznej percepcji” i „czeskiej namiętności”,  potrafi odwinąć się kolegom i koleżankom, gdy chodzi o jej emerytalne uposażenie na przyszłość.  Stawką jest przecież Parlement Europejski do którego z województwa lubuskiego – i tu warto postawić złoto przeciw kasztanom – nie dostanie się żaden z lubuskich polityków. Poseł Bożenna Bukiewcz przemówiła w sprawie szpitala w Gorzowie Wielkopolskim. „Jestem osobiście zawiedziona zachowaniem Marka Twardowskiego, bo liczyłam iż będzie na statku do końca. To jest dla mnie taką niespodzianką i zawodem, że chciałabym znać szczegóły. Zarząd Województwa nie może wziąć na siebie odpowiedzialności za zaobowiązania, które nie są podpisane” – powiedziała baronessa Bukiewicz w rozmowie z absolutnie najbardziej „rozgarniętym” dziennikarzem Radia Zachód Krzysztofem Baługiem. Sam dziennikarz to ewenement na skalę światową i warto płacić abonament, bo w prywatnych mediach takich „egzemplarzy” niestety już nie ma – umarli wraz z nastaniem obiektywizmu. Czy Zarząd Województwa pod światłym i osobiście pobłogosławionym przez bp. Stefana Regmunta przywództwem marszałek Elżbiety Polak da radę w Gorzowie ? Zarząd Województwa na pewno sobie poradzi z tą sytuacją. Członkowie gorzowskiej PO mieli rację, że Marek Twradowski sobie nie poradzi”. Najciekawsze jest jednak co innego – okazuje się, że w państwie w środku Europy można swobodnie i bez problemu zachowywać się tak, jakby był to Trzeci Świat.  Czy przewodnicząca PO będzie ubiegać się o mandat europarlamentarzysty „z województwa lubuskiego”, który obecnie sprawuje Artur Zasada ? Tak się umówiliśmy z panem Arturem Zasadą, ze ostatnio kandydował on, a teraz do Parlamentu Europejskiego będę kandydowała ja” – powiedziała. A co ewentualna przyszła przewodnicząca sądzi o swoich potencjalnych wyborcach z północnej części województwa, którzy rok temu krytycznie oceniali dyrektora Marka Twardowskiego ? Jak zwykle jest szczera: „Kiedyś mówili inaczej, ale to taka mała schizofremia ludzi zwiaznych ze szpitalem”. A kto powinien byc lubuskim europarlamentarszystą ? Droga S-3 mówi sama za siebie: Bogusław Liberadzki z SLD...

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...