Przejdź do głównej zawartości

Kandydat Jabłoński zdobywa kolejne przyczółki...

Bohaterem dzisiejszego spotkania członków gorzowskiej Platformy Obywatelskiej był ekswojewoda i wiceminister spraw wewnętrznych, ale swoje mocne „pięć minut” miała również ekscentryczna senator z Lipek Wielkich. Działacze nie mają jednak wątpliwości: Jabłoński może zmienić partię na lepsze, zjednoczyć ją oraz skończyć z podziałem na tych z Gorzowa i Zielonej Góry. Nie zepsuje tego nawet religijny fanatyzm „talibki” z Lipek wielkich...

Lepiej późno niż wcale, bo jako wojewoda nie spotkał się z szeregowymi działaczami
Platformy Obywatelskiej ani razu. Bardziej aktywni w tej kwestii są inni politycy PO,
a liderem wśród nich jest poseł Waldemar Sługocki. On spotykał się ze strukturami
nie dlatego, bo "miał interes", ale dlatego iż "chciał słuchac". To jednak różnica...
To raczej nie jest fanaberia, ale realny plan polityczny i powiew nowego w Platformie Obywatelskiej. Były wojewoda, a dzisiaj wiceminister Marcin Jabłoński zdobywa kolejne przyczółki w strukturach partii i jeśli tylko znajdzie w sobie odpowiednią determinację, cierpliwość oraz sporo czasu na spotkania ze zwykłymi działaczami, to może sięgnąć po przywództwo. „Zrobił naprawdę dobre wrażenie i choć można mu zarzucić wiele, to mnie przekonał” – mówi jeden z uczestników dzisiejszego spotkania  z byłym wojewodą. Zaskoczeniem była deklaracja senator Helny Hatki, która najpierw wyraziła oburzenie z powodu konstatacji Nad Wartą, że popiera wiceministra Jabłońskiego, a następnie – siedząc obok niego – ze szczerością godną parafianki z Lipek Wielkich oświadczyła: Nie popieram żadnego kandydata na szefa lubuskiej partii, ale się zastanowię”. W spotkaniu udział wzięła czołówka gorzowskiej Platformy Obywatelskiej, a wśród  nich m.in. parlamentarzyści: Witold Pahl, Krystyna Sibińska i Bożena Sławiak, ale także radny wojewódzki Mirosław Marcinkiewicz czy szef klubu radnych Robert Surowiec. „Hatka jak zwykle gra i kombinuje, ale dzisiaj przeszła samą siebie. Siedziałem obok dobrego kiolegi i zastanawialiśmy się co powie, ale przewidzieliśmy wszystko w stu procentach.Wyjątkiem były może te jej dziwne  donsy do bloga. Nikt raczej nie wiedział o co jej chodzi” – mówi NW inny dziłacz gorzowskiej PO. Czy dzisiejsza postawa kontrowersyjnej senator Hatki będzie miała polityczne reperkusje w przyszłości ? „Ona liczy na zmianę, ale obstawia również jej brak i dalsze wpływy Bukiewicz. To nie jest osoba traktowana w partii poważnie i jeśli z kimś będzie dzisiaj rozmawiać wieczorem przez telefon, to na pewno nie z partyjnymi kolegami z Gorzowa” – sarkastycznie komentuje jej wystąpienie wpływowy polityk gorzowskiej PO. Niemal wszyscy są pod wrażeniem frekwencji, bo 49 osób nie było na spotkaniu gorzowskich struktur partii już dawno. Działacze mają świadomość powagi sytuacji i po cichu wierzą, że „efekt Jabłońskiego” rozpocznie mentalną zmianę w innych miastach, powiatach i gminach. „Hatka jest obecnie w fazie wczesnego Gowina: widzi iż wiatr może zawiać inaczej, ale nie chce stracić tego co ona i jej rodzina posiada. To jednak problem biskupa i proboszcza, bo krzesło muszą dla niej mieć” – żartuje samorządowiec.

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...