Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2013

Wojewoda na miarę sołtysa !

Śmieci stały się niestety „ argumentem politycznym ” i szkoda, że - pozbawiony kompetencji, politycznych wpływów oraz możliwości bycia aktywnym poza Katedrą i parafialnymi kościołami -wojewoda, udaje iż ma hektar, choć może uprawiać co najwyżej doniczkę na drugim piętrze Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego. Tak osamotnionego i pozbawionego swobody działania wojewody nie było od czasów PRL-u, przy czym nie można obrażać wojewody Stanisława Nowaka… Wojewoda J. Ostrouch jest zbyt inteligentnym i mądrym człowiekiem, by nie wiedzieć, że wykonuje pracę nie na rzecz tych, którzy mu w przeszłości dobrze życzyli. Gdyby chociaż byli uczciwi - a przecież im nie chodzi o region i miasto, ale o siebie oraz partyjne interesy. Wojewoda na miarę sołtysa... Obserwatorzy nie mają najmniejszych wątpliwości, że wojewoda Jerzy Ostrouch bardzo się czegoś boi lub po prostu bezwolnie zgodził się pełnić rolę politycznej marionetki dosłownie każdego – już nie tylko swojego poprzednika wiceministra Marci...

Redaktor Kaup nie chce na balkonie...

Funkcjonowanie redakcji wymaga pieniędzy i nie ma w tym nic dziwnego, że lokalne telewizje, rozgłośnie oraz portale poszukują reklamodawców oraz mecenasów. Ważne jest to, by posiadać zdolność oddzielenia sympatii od interesów finansowych, a przy tym nie kreować się na bezinteresowną gwiazdę. Fallaci śmierdziała kolosalną ilością spalonych papierosów, ale są w mediach ludzie, którzy „pachną inaczej” zawiścią do niezrealizowanych deali. I to psuje ich urok i piękno… Red. Kaup jest bezinteresowna, zaangażowana i bezstronna w swojej działalności. Filharmonia Gorzowska, to jej niespełniona miłość, a balkon to zesłanie... Nie dalej jak miesiąc temu szefowa upadłej „Ziemi Gorzowskiej” red. Hanna Kaup kreowała się na bezinteresowną, słodką i oddaną niekomercyjnemu dziennikarstwu gwiazdę, co raczej z rzeczywistością nigdy nie miało nic wspólnego, ale jedno z niewielu szczerych wynurzeń w ekskluzywnej audycji red. Romana Błaszczaka „Fabryczna 19” było przysłowiowym strzałem w dziesiąt...

Okopcona patelnia kontra przepłacone LUXgarnki...

Słowa odlot i lądowanie wcale nie muszą kojarzyć się tylko z babimojskim lotniskiem. W pomstowaniu na politykę, nie można zapomnieć, że w regionach ważną rolę pełnią partie polityczne oraz jej liderzy. Jeśli odlecieli, jak miało to miejsce w przypadku polityków lubuskiej Platformy Obywatelskiej, to teraz próbują wylądować. Dla niektórych będzie to twarde lądowanie… W lubuskiej Platformie Obywatelskiej jest wielu ciekawych i mądrych ludzi, ale mimo tego, ta partia będąca synonimem inteligenckości oraz poziomu, za- prezentowała wyborcom w ostatnich latach coś, czego nikt się nie spodziewał: wielką smutę, festiwal konferencji, martwe dusze, partyjne boje. Teraz chcą pro- wadzić wewnątrzpartyjny dialog... Trwająca w Platformie Obywatelskiej kampania ma jeden wspólny mianownik, niemal wszyscy są zgodni, że lepsze już było, a teraz trzeba obronić dobre. Nie pomagają w tym osobowości kandydatów Bożenny Bukiewicz i Marcina Jabłońskiego . Ich diagnozy i propozycje są jak Putnamowska...

Nie jesteśmy gorszymi mieszkańcami województwa !

Większość z nas żyje w ogromnym tempie i zbyt rzadko zastanawia się nad tym, że każda cywilizowana społeczność zobowiązana jest do zapewnienia osobom niepełnosprawnym możliwie godziwych warunków życia. Dlatego istotnym wydarzeniem mijającego tygodnia był przemarsz chodnikami Gorzowa osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Osoby te i ich rodziny przypomniały nam wszystkim jak fatalny jest stan gorzowskich chodników. W szczególności tych w Centrum miasta. Z perspektywy osób nie poszkodowanych przez los - zniszczone chodniki są irytujące, a dla osób niepełnosprawnych - są prawdziwym utrapieniem, gdyż wózki inwalidzkie nie posiadają samochodowych amortyzatorów, które byłyby względnie odporne na wyrwy i dziury.            Temat modernizacji ciągów pieszych w Gorzowie powraca zawsze, gdy trwa jesienna debata nad budżetem miasta na kolejny rok. Niestety, prawie zawsze na chodniki brakuje pieniędzy. Przez ostatnie 20 lat zmodernizowano może 10% ...

Jedna karta z historii politycznego hipokryty...

Pamięć jest ulotna, a przecież dzisiejszy bohater opozycji nie wziął się z kosmosu – podobnie jak jego koledzy i koleżanki z PiS, którzy już w latach dziewięćdziesiątych uznawani byli w środowiskach prawicy za gorszych i mniej utalentowanych. Jeden nie dostał się do Sejmu z pierwszego miejsca, a druga zaczynała jako kiepska dyrektor wydziału w urzędzie wojewódzkim. Dziś „kozaczą” w obronie byłego milicjanta ze strachu lub po prostu oszaleli… Tylko naiwni lub osoby, które nie znają relacji z lat dziewięćdziesiątych wierzą, że poseł Elżbieta Rafalska z PiS szanuje i docenia dorobek swojego partyjnego kolegi Marka Surmacza . „Ona się go boi, a on pamięta ją z okresu działalności w nauczycielskiej <Solidarnośc>i i traktowania jej jako polityka z przymrużeniem oka ” – mówi działacz zaangażowany w samorządową kampanię Akcji Wyborczej Solidarność w 1998 roku. Surmacz miał wówczas opinię nie tylko „ podejrzanego milicjanta ”, ale przede wszystkim zdrajcy, który w imię realizacji...

Wierzę w przyszłość gorzowskiego AWF-u

Trudno jednoznacznie ocenić znaczenie decyzji poznańskiego senatu AWF o zakończeniu działania wydziału w Gorzowie.  Sposób w jaki do tego doprowadzono nasuwa wiele wątpliwości, a sugestie w stronę Rady Miasta i Prezydenta, że potrzebne są pieniądze na rozwój kadry, mogą budzić niesmak… Dr Michał Bajdziński jest pracownikiem naukowym Uniwersytetu Zielonogórskiego. Mieszka w Gorzowie i tutaj jest zaangażowany w działalność struktur Platformy Obywatelskiej. Podczas ostatnich wyborów otrzymał 30 procent głosów na jej szefa... Gorzowskie środowisko akademickie wychowania fizycznego powstało ponad czterdzieści lat temu. Początkowo, jak to zazwyczaj bywa przy tworzeniu nowej uczelni, obiekty zapewniło miasto, a wykładowcy otrzymali   kilkadziesiąt mieszkań spółdzielczych. Pierwsza dekada lat minęła na dosyć intensywnym rozwoju naukowym w ówczesnej filii poznańskiej AWF . Pracownicy kształcili studentów, a jednoczenie odnosili sukcesy jako trenerzy w wielu dyscyplinach sporto...

Obudź się Mareczku! Gorzów nie płonie...

Ten dzień nastał i nic już tego nie zmieni. Miasto płonie – Słowianka, Dominanta i Filharmonia Gorzowska. Surmacz triumfuje i biega z pochodnią. Ma to czego chciał – prawdziwą rewolucję. Sejwa, Synowiec i Bagiński na stosie, a Surowiec w beczce wody. To się mogło wydarzyć tylko w Nad Wartą… Gorzów wzburzony fałszywym oskarżeniem Marka Surmacza o lewiznę ! Płonie śródmiejska siedziba Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ogień pojawił się w biurach Platformy Obywatelskiej oraz na pierwszym piętrze Ratusza. Bohater rewolucji przemawia: „ Panowie kłamią, bezczelnie kłamią, tworząc fakty nie mające potwierdzenia w rzeczywistości!”. Sygnatariuszy apelu o ustąpienie ekswiceministra z funkcji szefa Komisji Rewizyjnej ewakuowano do Centrum Zarządzania Kryzysowego przy Jagiellończyka. Plac wokół Katedry obległy zdenerwowane tłumy. Wszędzie słychać policyjne i strażackie syreny – Gorzów płonie! Kolejne grupy podpalaczy idą od Borowskiego, dalej Chrobrego i w kierunku ulicy Warszawskiej. Śpiewają...

Generałowie z drugiego planu

Noszą berła w teczkach, ale na razie wolą pracować na liderów swojego środowiska, niż kreować samych siebie. Paradoksalnie, to właśnie oni są dzisiaj głównymi rozgrywającymi w obozach polityków, ubiegających się o kierowanie lubuskimi strukturami Platformy Obywatelskiej. Jeden to „ schwarzcharakter ” – grający ostro i bez skrupułów, a drugi to typ „ intelektualnego pracusia ” – który jest skuteczny, ale w ramach ustalonych zasad… Zdolni i skuteczni. Mogliby grać tylko na siebie, ale stoją w cieniu i wspierają swoich patronów. Przed nimi wszystko, a równych im nie ma... Mowa o szefie Sejmiku Wojewódzkiego i dyrektorze ANR Tomaszu Możejce oraz sekretarzu gorzowskiej PO i wiceszefie lubuskiego PIH-u Tomaszu Gierczaku . Obaj mają nieograniczony dostęp do swoich liderów – pierwszy do poseł Bożenny Bukiewicz i marszałek Elżbiety Polak , a drugi do wiceministra Marcina Jabłońskiego i wojewody Jerzego Ostroucha . Poza wszelkimi wątpliwościami, to właśnie oni organizują swoim patro...

"Afera Surmacza" w cieniu podwójnej moralności Kalego

Były wiceminister to hipokryta i osoba zakłamana – to pierwsza konstatacja, która przychodzi na myśl po lekturze dzisiejszego oświadczenia gorzowskich politków oraz tego sprzed kilkunastu miesięcy, gdy bohater „ Afery Surmacza ” nawoływał gorzowskich radnych do jednoznacznego stanowiska wobec innej radnej, wobec której żadne postępowanie prokuratorskie nie było wówczas prowadzone… Dwa oświadczenia, które powinny spowodować, ze Marek Surmacz powinien zrezygnować lub przez najbliższe tygodnie chodzić nieogolony. Bo jak w takiej sytuacji samemu spojrzeć w lustro ? Chociaż - z milicyjnym doświadczeniem oraz wieloletnim kreowaniem się na "antykomunistę" - jest to możliwe, a redaktor Piotr z Radia Gorzów zapewne pomoże... Kalemu ukraść, to bardzo źle, ale jak Kali ukraść to bardzo dobrze – i choć nikt i nic nie ukradł, to analogia nasuwa się sama. Były wiceminister Marek Surmacz dokładnie kilkanaście miesięcy temu nawoływał wiceprzewodniczącą Rady Miasta Grażynę Wojcie...

Doradca na prochach...

Ze świeczką szukać tak „ oddanego służbie publicznej ” doradcy, który trafił się wojewodzie Jerzemu Ostrouchowi. Niby „wart Pac pałaca” , ale niesmak wokół byłego szefa Filharmonii Gorzowskiej jest poważny. Pomyśleć, że ktoś taki doradza reprezentantowi rządu w regionie. Sądowe wynurzenia wskazują na to, że dymisja była słuszna, ale już nominacja – nieporozumieniem. Jest też wersja, że broniąc niegdyś swojego dorobku w radiu – po prostu bredził, gdyż był na prochach. A w sądzie ? Może też coś brał… Gdyby po odejściu z Filharmonii Gorzowskiej nie chciał funkcjonować w przestrzeni publicznej, to wszystko byłoby dobrze. Ale przecież dalej chce tu być - niech więc mówi bez "wspomagaczy"... …tak przynajmniej wynika z protokołu procesu, który dzisiejszy doradca wojewody lubuskiego Krzysztof Świtalski wytoczył Centrum Edukacji Artystycznej – Filharmonii Gorzowskiej, domagając się przy tym od swojego byłego pracodawcy odszkodowania. Tym samym łatwo znaleźć wspólny mianowni...

Wali "popą" z gorzowskiej szkoły wyższej

Rektor PWSzZ nie ma jeszcze statusu gwiazdy pop, ale „ popą ” zajeżdża za każdym razem, gdy z „klasztoru” zwanego uczelnią wyższą, dochodzą informacje o panujących tam zwyczajach. Jedną z historii opisała ogólnopolska „Gazeta Wyborcza”, a wszystko jest ilustracją „lidera” w drodze do Akademii Gorzowskiej… Rzecz działa się w gorzowskiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej, a bohaterem opisanej przez gazetę afery jest dziennikarz i wykładowca italianistyki Wojciech Wyszogrodzki . Nic nie ukradł i nikogo nie naciągnął, ale śmiało można powiedzieć, że jemu ukradziono godność i naciągnięto wyniki mniej niż przeciętnej studentki. Wszystko po to, by naciągnąć budżet państwa - na subwencję, upokorzyć znanego wykładowcę – bo nie chciał iść na skróty, a następnie udawać poziom – który nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Gorzowska uczelnia zakończyła współpracę z Wyszogrodzkim, gdy wykładowca słusznie nie zaliczył studentce pierwszego roku studiów, ale ku zaskoczeniu wykładowcy, stud...

Debata, której sędziowie się przestraszyli

Mówienie o kulturotwórczej roli sędziów to kpina z kultury, a traktowanie tej jednej z monteskiuszowskch władz jako lepszej od ustawodawczej lub wykonawczej, to absolutne nieporozumienie. Sędziowie nie są mniej zdemoralizowani niż jakakolwiek inna grupa społeczna, ale chroni ich mir hipotetycznej niezależności, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Wystarczy prześwietlić składy gorzowskich sądów, by wiedzieć, że ta władza musi podlegać takiej samej krytyce jak dwie pozostałe… Debata Stowarzyszenia "Tylko Gorzów" miała być próbą zmierzenia się z problemem społecznej oceny wymiaru sprawiedliwości. "Pseudoelyta" z sądów, prokuratur i biur poselskich jednak nie przyszła - taka ich kulturotwórcza rola... …albo i większej, bo przykład prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka pokazał, że błyskotliwy sędzia może zniszczyć każdego i nie potrzebuje do tego dodatkowego składu. Naiwnością jest traktowanie gorzowskich sędziów jako ludzi poważnych i zdolnych do dyskusj...

Zdaniem ARTURA RADZIŃSKIEGO...

W minionym tygodniu odwiedził  mnie gorzowski przedsiębiorca z pismem z którego wynika, że Prezydent miasta Gorzowa wypowiada dotychczasową wysokość opłaty za użytkowanie wieczyste jego nieruchomości i ustala  nową wysokość od 1 stycznia 2014 roku na poziomie o ok. 100% wyższym !? W uzasadnieniu gorzowianin dowiaduje się, że  drastyczna zmiana opłaty bierze się z faktu wzrostu wartości owej nieruchomości! Co nie mniej intrygujące, operat szacunkowy uzasadniający skalę wzrostu daniny dla miasta przygotowała rzeczoznawca będąca współmałżonkiem prezesa jednej z miejskich spółek ! Być może dlatego na słabnącym od kilku lat rynku nieruchomości rzeczoznawca zauważyła wyraźny trend wzrostowy, wręcz gwałtowna hossę ? Wymieniony gorzowianin nie jest jedynym przedsiębiorcą, któremu miasto zamierza  podnieść podatki. Mało przyjazna polityka  jaką prowadzi magistrat pod rządami Tadeusza Jędrzejczaka wobec gorzowskich przedsiębiorców nie jest dziełem przypadku. Bud...

Działajmy "za czymś", a nie tylko "przeciw czemuś"

Nie wystarczy protestować, bo działanie wymaga rozmowy i kooperacji, której związkowcy permanentnie unikają. Nie inaczej jest w kwestiach ważnych dla regionu przedsięwzięć, a także przywództwa w samej Platformie Obywatelskiej. „ Potrzebna jest drużyna do działania za czymś, a nie przeciw czemuś ” – uważa gorzowski poseł Witold Pahl. Parlamentarzysta unika bezsensownych starć i deprecjonowania innych, ale potrafi powiedzieć ostro, gdy sprawa jest tego warta.  Lubuski poseł i szef parlamentarnej Komisji Kodyfikacyjnej Witold Pahl nie pozostawia wątpliwości, że ostatnie protesty związków zawodowych, to tania propaganda z której nie wynikają żadne merytoryczne wnioski, a inicjatorzy protestów są motywowani politycznie. „Ręka wyciągnięta przez rząd i pracodawców zawisła w próżni, a strona związkowa chce iść na konfrontację. Jest stanowisko rządu w sprawie minimalnego wynagrodzenia, ale nie ma stanowiska związku” – uważa jeden z najaktywniejszych lubuskich parlamentarzystów. Ni...

Małpa z brzytwą potnie nawet zasłużonego posła

Trudno oprzeć się wrażeniu, że jak polityk nie wie co ze sobą zrobić, to zaczyna mówić, a gdy przestają go słuchać – to bierze przykład z najlepszych i zaczyna pisać. Gdy pisać nie potrafi, to zadanie powierza doradcy, a gdy utalentowany, acz porywczy, doradca jest „ zaangażowany ”, to wychodzi jak wychodzi… … a wszystko idzie na konto jego szefowej. Forma pisana, to świetne narzędzie komunikowania się z wyborcami, ale chyba nie dla inżynierów. W przypadku poseł Krystyny Sibińskiej , raczej jej zaszkodzi, bo pomóc nie może, a do samej sytuacji jak ulał pasują słowa byłego prezydenta Lecha Wałęsy : „ Dajcie małpie brzytwę, a się potnie ”. Jego bliski doradca i eksminister spraw zagranicznych Andrzej Olechowski rozwinął tą tezę i wyrzekł słowa, które do krytyki wieloletniego parlamentarzysty Jerzego Wierchowicza przez nieopierzoną i mało doświadczoną poseł Sibińską, pasują doskonale: „ Im wyżej małpa wchodzi na drzewo, tym bardziej widać jej tyłek ”. Oto „gigant” ze słupków lipne...

Bukiewicz chce potraktować Gorzów bez mydła

Można odnieść wrażenie, że przewodnicząca lubuskiej Platformy Obywatelskiej chce „ potraktować Gorzów bez mydła ”. Mydli oczy o współpracy, współdziałaniu i zrównoważonym rozwoju całego regionu, a za plecami robi coś odwrotnego. Właśnie skierowała do ministra interpelację, które nijak się ma do jej kłamliwej troski o interes całego regionu, a jej partyjni podwładni w mieście nad Wartą po prostu milczą lub czekają na zmianę, która nie nastąpi… Mimo kilku wizyt w Gorzowie, a nawet spotkań z lokalnymi działaczami Platformy Obywatelskiej, poseł Bożenna Bukiewicz robi sobie z parlamentarzystów: Krystyny Sibińskiej , Witolda Pahla oraz Heleny Hatki , najzwyklejsze jaja. „Szybka kolej musi iść przez Gorzów. Jeśli chcemy spójności województwa, musimy się dzielić. Na południu niech będzie lotnisko, a na północy Kolej Dużych Prędkości” – mówił nie dalej jak dwa lata temu najbardziej zaangażowany w przedsięwzięcie poseł Pahl, który nie tylko deklarował, ale jako jedyny z parlamentarzystów...

Kto osiągnął w życiu więcej ?

Nie jest dobrze, gdy rozrzutna marszałek po pięćdziesiątce, zarzuca dwudziestokilkulatkom, że nic nie osiągnęli. Sama w tym wieku siedziała cicho, ale kilkadziesiąt lat później trafiła się jej okazja wydawania nie swoich pieniędzy… Bez większego echa minęło wystąpienie studentów tworzących obywatelski Zachodni Ośrodek Polityki Regionalnej. Młodzi gorzowianie zatroskani o losy swojego miasta, podczas wyjazdowej sesji sejmiku województwa, wywiesili baner nawołujący do odwołania marszałek Elżbiety Polak . Podali przy tym merytoryczne argumenty i zachowali nadzwyczaj wysoką kulturę wypowiedzi. Przypuszczam, że gdyby odwrócić sytuację, to zielonogórskie media przez dobry tydzień piałyby z zachwytu nad młodzieżą walczącą o równoprawne traktowanie Zielonej Góry. Tymczasem większość gorzowskich mediów – zresztą uzależnionych od swoich szefów i reklamodawców  w Zielonej Górze - zastosowała autocenzurę, bagatelizując to konstruktywne i obywatelskie wystąpienie.  Media wzięły więc p...

Media na dywaniku u polityków

Doszliśmy w lubuskich mediach publicznych do absurdu w którym politycy, dla dobra sprawy, powinni odpuścić i dać dziennikarzom uprawiać zawód bez zbędnych nacisków i sugestii. Niestety jest całkiem odwrotnie, a dziennikarze nie czują się swobodni i niezależni. Najgorsze jest to, że kiedy krytycy mediów dochodzą do władzy, to postępują tak samo jak ci, których krytykowali… Dziennikarze milczą, bo nie mają wyjścia - politycy udają, ze nie widzą o co chodzi, bo tak im wygodnie. Jak zapraszają i piszą, to po co się stawiać. Gdyby tyle krytycznych uwag wypowiedziano pod adresem partii politycznej, prezydenta miasta lub innych władz, to mówiono by już o poważnym kryzysie. Tymczasem rzecz dotyczy redakcji, ale wszyscy muszą milczeć, bo o pracę trudno, a wielu dziennikarzy przekonało się o tym, że na pomocną rękę nie mają co liczyć. „Telewizja powinna więcej informować o działaniach parlamentarzystów, bo tego w partii nie ma. Mamy do tego prawo jako parlamentarzyści” – domagał się po...

Kogo grzeje manifestacja "Solidarności" ?

Tak to już jest w polityce i życiu publicznym, że jak ktoś wystąpi w radiu i telewizji piętnaście razy, to przewraca mu się w głowie i chciałby obalać rząd, parlament, a nawet cały system. Wygrywają ludzie z autorefleksją oraz dystansem, a przegrywają lokalni watażkowie. Jedna manifestacja na dwa lata przed parlamentarnymi wyborami, to jak sikanie w spodnie – rozgrzewa sikającego, ale nic z tego nie wynika, a potem jest śmiesznie… Z protestami "Solidarności"jest jak z sikaniem w spodnie - grzeją tylko sikającego, ale potem jest śmiesznie... Były szef i biznesowy wspólnik przedstawiciela rządu premiera Donalda Tuska w województwie lubuskim, a na co dzień przewodniczący gorzowskiej „Solidarności” Jarosław Porwich nie przebiera w słowach i oskarża rząd swojego niedawnego doradcy Jerzego Ostroucha na lewo i prawo. „Do lamusa musi przejść buta, arogancja kolesiostwo, kłamstwo i hipokryzja z którymi można i trzeba utożsamiać obecną władzę”- uważa przewodniczący gorzowsk...

Likwiduje służby i lekcje religii, ale partię w regionie zwinął już dawno

Podczepianie się pod „ nośne ” hasła i uciekanie od realnych problemów, zniechęca do działalności politycznej oraz aktywności obywatelskiej. Lubuskie nie ma szczęście do posłów partii niszowych i populistycznych – zawsze trafiają się nieudacznicy, lanserzy lub propagandziści. Zamroczony populizmem poseł nie jest wyjątkiem… Partia rozsypała mu się jak domek z kart, a on sam próbuje udawać, że ma jeszcze na cokolwiek wpływ. Nie liczył się nawet w kwestii powstawania Europy Plus... Kiedy polityk musi udowadniać, że ktokolwiek za nim stoi, a on sam cokolwiek robi, zmuszony jest podejmować tematy dotyczące większości, ale interesujące absolutną mniejszość. Kiedy nie słuchają w Warszawie, warto pofatygować się na prowincję i ogłosić banały, które świadczą nie o słuchających, ale ich autorze. „ Straże miejskie osłabiają prestiż polskiego munduru ” – mówił poseł Ruchu Palikota Maciej Mroczek , postulując przy tym likwidację tej formacji, gdyż – według posła z Warszawy, który udaje „ sw...