Nie jest dobrze, gdy rozrzutna marszałek po pięćdziesiątce, zarzuca
dwudziestokilkulatkom, że nic nie osiągnęli. Sama w tym wieku siedziała cicho,
ale kilkadziesiąt lat później trafiła się jej okazja wydawania nie swoich
pieniędzy…
Bez większego echa minęło wystąpienie
studentów tworzących obywatelski Zachodni Ośrodek Polityki Regionalnej. Młodzi
gorzowianie zatroskani o losy swojego miasta, podczas wyjazdowej sesji sejmiku
województwa, wywiesili baner nawołujący do odwołania marszałek Elżbiety Polak. Podali przy tym
merytoryczne argumenty i zachowali nadzwyczaj wysoką kulturę wypowiedzi.
Przypuszczam, że gdyby odwrócić sytuację, to zielonogórskie media przez dobry
tydzień piałyby z zachwytu nad młodzieżą walczącą o równoprawne traktowanie Zielonej
Góry. Tymczasem większość gorzowskich mediów – zresztą uzależnionych od swoich
szefów i reklamodawców w Zielonej Górze
- zastosowała autocenzurę, bagatelizując to konstruktywne i obywatelskie
wystąpienie. Media wzięły więc przykład
z politycznych miernot rodem z Gorzowa, których nie brak w zarządzie
województwa i w samym sejmiku. Tak na marginesie - czy ktoś przypomni, co dla
Gorzowa zrobili wicemarszałek Maciej Szykuła
lub radny Mirosław Marcinkiewicz? Pewnie
nie, bo też nie mają się czym chwalić. Poirytowana marszałek - przecież ona wie
wszystko najlepiej co dla Gorzowa jest najlepsze -stwierdziła, że nie będzie
rozmawiała z ludźmi którzy nic w życiu nie osiągnęli. Miała rację o tyle, że w jej
przypadku, gdy miała 20-kilka lat - zapewne trudno jej było cokolwiek osiągnąć
na miarę młodych patriotów z Gorzowa. Za to po 50-tce trafiła się jej okazja do
wydawania nie swoich pieniędzy i według kryteriów, których czytelność
pozostawia wiele do życzenia. Toż to prawdziwe osiągnięcie i wielki sukces !
ARTUR RADZIŃSKI
Przewodniczący Forum Gorzowa