Przejdź do głównej zawartości

Hałas polityczny w Strzelcach Krajeńskich...

Przykro pisać, że zdolny informatyk z obyciem w administracji staje się „popychadłem” dla polityków. Łatwo skrzywdzić zdolnego - ale jednak wiejskiego działacza - gdy czyni się go wicemarszałkiem i doradcą rządowego namiestnika. Praktyka „ktoś za coś” to w wielu gminach standard…

Tylko czekać, jak przegrany „Gorzowski kandydat do Sejmiku Wojewódzkiego” stanie się twarzą Powiatu Strzelecko – Drezdneckiego. Mowa o byłym członku Zarządu Województwa, a następnie byłym doradcy wojewody lubuskiego Tomaszu Hałasie. „My mamy oszczędzać, ale tego człowieka, przepraszam, kto utrzymuje? Nasz burmistrz i naszym kosztem !” – pisze w liście do Nad Wartą urzędniczka Urzędu Miasta i Gminy Strzelce Krajeńskie. Sporo w tym racji, bo kiedy z usług T. Hałasa zrezygnowali wszyscy dookoła – włącznie z protektorem Tomaszem Możejko – jeden z najbardziej nieudacznych reprezentantów Gorzowa we władzach województwa lubuskiego, znalazł wygodą i dobrze płatną posadę we władzach Strzelec Krajeńskich. „Pan Hałas jest doradcą do spraw kontaktu z przedsiębiorcami, ale o resztę proszę pytać burmistrza” – można było dzisiaj usłyszeć w sekretariacie UM w Strzelcach Krajeńskich. Nie dalej jak na poniedziałkowej sesji Sejmiku Województwa Lubuskiego w rozmowie z Nad Wartą burmistrz Wiesław Sawicki wręcz się bulwersował: „Bezpartyjność w samorządzie ? Niemożliwe, bez legitymacji i konkretnych deklaracji nic się nie załatwi. Trzeba być w partii, żeby osiągnąć chociaż minimum dla miasta”. I wszystko jasne – ty nam człowieka w urzędzie, a my ci damy coś dla miasta. Dramat…

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...