Przejdź do głównej zawartości

Prezydent chce nieruchomości AWF-u

Prezydent Gorzowa z determinacją realizuje plan przyśpieszenia powołania Akademii Gorzowskiej. Rektor Akademii Wychowania Fizycznego może być pewny pozytywnej odpowiedzi na swój apel, aby władze miasta przejęły część nieruchomości, które obecnie leżą w gestii Zamiejscowego Wydziału Kultury Fizycznej …

Nie po raz pierwszy prezydent T. Jędrzejczak jest tym, który realizuje to,
co zepsuli wszyscy inni. Ważne, że mogą na tym skorzystać mieszkańcy...
Tym samym prezydent Tadeusz Jędrzejczak staje się faktycznym, a nie jedynie deklaratywnym, liderem starań o powołanie w mieście Akademii Gorzowskiej. Rektor AWF prof. Jerzy Smorawiński zaapelował o przejęcie przez miasto części nieruchomości, a przebywający na urlopie prezydent – w rozmowie z Nad Wartą – nie pozostawia żadnych wątpliwości: zrobię wszystko, aby w Gorzowie szybko powstała dobra uczelnia wyższa, a propozycje AWF wychodzą nam naprzeciw. „To oczywiste, że naszym celem jest powołanie Akademii Gorzowskiej, a temu będzie służyć pozytywny odzew na apel rektora Smorawińskiego. Mamy strategię i mogę tylko zapewnić, że wyjdzie na dobre wszystkim zainteresowanym, a myślimy tu o rozwiązaniu pakietowym” – powiedział Nad Wartą przebywający na urlopie we francuskiej Prowansji prezydent Tadeusz Jędrzejczak. Zapewnił, że analiza propozycji oraz odpowiedź na nią, będzie jedną z pierwszych jego decyzji po powrocie do Urzędu Miasta. „To są ważne dla miasta sprawy, które przesądzą o kolejnych latach” – powiedział NW. Inaczej mówiąc – jest plan, strategia, a teraz przychodzi czas na jego realizację. Kiedy posłowie i politycy dyskutują, prezydent Jędrzejczak wchodzi do gry o konkrety…

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...