Przejdź do głównej zawartości

"Gigant" Sibińska znów szefem Platformy Obywatelskiej

Atmosfera w gorzowskiej Platformie Obywatelskiej przypomina ucztę latających owadów nad obiektem uznawanym przez ludzi kulturalnych za śmierdzący i obrzydliwy. Są tacy, którym smród nie przeszkadza, a nawet próbują uczynić z tego sukces. Nie oni pierwsi - ale zniknięcia tej partii z lokalnej sceny politycznej nikt nie zauważy. A mogło być inaczej...

„Klasa próżniacza” – mówił kiedyś o ludziach pokroju gorzowskiej Platformy Obywatelskiej premier Donald Tusk, który w Gorzowie wyhodował najlepszych z najlepszych: zamiast pozyskiwać nowych członków – podrabiają podpisy na partyjnych deklaracjach, zamiast wspólnie działać na rzecz regionu – wykreowali  Nikodema Dyzmę na wojewodę lubuskiego, a zamiast myśleć o rozwoju województwa i aktywizowaniu nowych środowisk – torują drogę do regionalnego przywództwa prowincjonalnemu lanserowi Marcinowi Jabłońskiemu. Korzyść jest taka, ze reelekcja przewodniczącej Krystyny Sibińskiej, to tańsze wybory prezydenckie w których prezydent Tadeusz Jędrzejczak słusznie i zasłużenie zdeklasuje niemal każdego. Są też złe wiadomości – partia w której jest wielu mądrych, inteligentnych oraz społecznie zaangażowanych ludzi stała się zakładnikiem tanich politykierów. „Nie lubię poniedziałków” – będą przebąkiwać we wtorek działacze gorzowskiej Platformy Obywatelskiej. Wszystko dlatego, że reelekcja przewodniczącej K. Sibińskiej, to efekt zgniłego kompromisu i najgorszych praktyk ukierunkowywanych na zawłaszczanie regionu i miasta dla swoich. „To zebranie będzie moim pożegnaniem z partią w której nie ma dla mnie miejsca, bo nie chcę być tam, gdzie nie ma ludzi którzy chcą coś zmieniać i tworzyć” – mówił dzisiaj w kuluarach posiedzenia Sejmiku Województwa Lubuskiego dr Michał Bajdziński, który był kontrkandydatem K. Sibińskiej. Komu jak komu, ale jemu trudno odmówić aktywności, zaangażowania i przenikliwego myślenia, a teza Grażyny Ćwiklińskiej: „Mi Platforma Obywatelska nie jest do niczego potrzebna, ale ja platformie tak”, pasuje jak ulał. Zastępcami nowej przewodniczącej zostali parlamentarzyści: Helena Hatka i Witold Pahl, co tylko potwierdza tezę, że partia nie ma już nic wspólnego ze zwykłymi członkami, a jeśli do dzisiaj oni nie wystąpili, to tylko dlatego, że mają w tym interes. „Mam dość i zgadzam się z ludźmi, że powinien wygrać PiS bo Platformie Obywatelskiej się to należy” – mówi NW jeden z ważnych działaczy gorzowskiej PO, który ma ten komfort, że nie musi się nikomu podlizywać. Rzeczywistość jest taka, że dzisiejsze wybory w gorzowskiej PO, to kolejne odejścia z partii i sygnał na odwrót, a w kampanii wyborczej nie pomoże już nawet były dziennikarz od „starcia gigantów”, bo oszukali nawet jego. Elektorat dostał sygnał – w tym mieście jest tylko prezydent Gorzowa, a reszta myśli tylko o sobie, stanowiskach i funkcjach. Głos na partię Sibińskiej, to głos na rzecz marginalizacji Gorzowa. Dlaczego ? Bo jest osobą bardzo pracowitą w Sejmie i nie można jej odmówić kompetencji, ale partia w takim momencie potrzebuje liderów i autorytetów, a nie dobrej gosposi...

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...