Przejdź do głównej zawartości

Drużyna Jędrzejczaka na "nowe czasy" ?

Mają odróżniać beton od Beethovena, umieć dobrać buty do garnituru i posiadać biznesową ogładę. Prezydent Gorzowa stawia na młodych, którzy mają go w przyszłości zastąpić i dlatego umieszcza ich we władzach miejskich spółek...
Nie wiadomo kogo miał na myśli prezydent Gorzowa mówiąc o szykowaniu
ekipy następców, ale jedno jest pewne: na lewicy wcale go nie kochają...
"Czas na to, by do kierowania miastem przychodzili ludzie młodzi(...). Już to robimy. Taka grupa ludzi wchodzi do rad nadzorczych"- powiedział prezydent Tadeusz Jędrzejczak. Deklaracja prezydenta o szykowaniu ekipy na nowe czasy wywołała w szeregach lewicowych działaczy liczne dywagacje. Niemal we wszystkich z nich wymieniane było nazwisko młodego prezesa Gorzowskiego Rynku Hurtowego Mariusza Domaradzkiego."Jesli chciał wywołać tym dyskusję, to wywołał złość i niezadowolenie, bo kolejny raz kreuje się na tego, który jeszcze cokolwiek sam może" - mówi menadżer od lat związany z lewicą, ale w ostatnim czasie poza partią. "Kogo on chce promować i kogo z młodych wsadził do rady nadzorczej, bo jak dotychczas Domaradzkiego, który był już wszędzie i niczym nie zarządzał poza swoim wizerunkiem" - wścieka się inny wpływowy działacz, który twierdzi, że już wiele lat temu mówiono prezydentowi o potrzebie kreowania młodych w miejskiej polityce, ale skończyło się zawsze tym samym: "Mówił, że wie co robi". W rzeczywistości promocja kończyła się na Ryszardzie Kneciu, Jacku Jeremiczu i b. pośle Jakubie Derech - Krzyckim. Tymczasem tylko pobieżny przegląd miejskich spółek oraz zasiadających w niej przedstawicieli miasta wskazuje, że prezydencka konstatacja, to jak dotychczas tylko deklaracja. "Byliśmy potrzebni kiedyś do wieszania plakatów, potem niektórzy z nas dostali nawet pracę w urzędzie, ale od polityki kazali nam się trzymać z daleka" - mówi dawana działaczka SLD-owckiej młodzieżówki z okresu, gdy kierował njią jeszcze Artur Gurec. Nie ukrywa, że największy żal ma do J. Derech-Krzyckiego. "Tylko dla siebie i tylko dla starszych kolegów, bo on zawsze chciał być taki jak Kochanowski, Andrzejczak czy Jędrzejczak, a nami podcierał sobie tylko tyłek" - mówi. A prezes Domaradzki ? "Tak szybko jak przyszedł, tak szybko wyleci" - mówi stara SLD-owska wyga od lat 90-ych blisko współpracująca z Jędrzejczakiem. "On mógł zrobić jedno - zrezygnować na poczatku afery, co mu doradzaliśmy. Teraz udawanie, że buduje środowisko polityczne, to tylko kabaret" - dodaje. Niemal wszyscy działacze lewicy podkreślają, że prezydent jest dla nich ciężarem, a szczególnych korzyści z piastowania przez Jędrzejczaka urzędu nikt z nich nie ma. "Boguś Andrzejczak ma posadę, ale nie dzięki Jędrzejczakowi, tylko dlatego iż jest najlepszy, a Tadek musi ściągać takich Sejwów i Domaradzkich, których nie chcieli w PO" - mówi działacz lewicy. Czyli z "nowej ekipy" na "nowe czasy" nic nie wyjdzie ? a przecież wielu na lewicy odróżnia beton - nawet ten partyjny - od Beethovena. Jeśli chodzi o garnitury i buty, to fakt - nowy prezes GRH bije tu wszystkich na łeb, ale niczego nie można odmówić również Marcinowi Kurczynie i eksposłowi Derech-Krzyckiemu ."Szkoda, że nie rozmawia z Kurczyną, a wlaściwie inaczej, że Marcinowi nie chce się rozmawiać z Tadkiem" - dodaje polityk SLD. To może dojrzała, ale wyglądająca jak nastolatka Mirosława Winnicka ? "Nie, nie ! Mirka niech się zajmie swoją pracą, bo jest w niej bardzo dobra, ale polityk z niej żaden" - to znów komentarz gorzowskiego samorządowca lewicy. Zresztą prezydent mówił o dobieraniu butów do garnituru, a nie garsonki. Pozostaje więc przyglądać się ruchowi w miejskich spółkach...

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...