- Nie ma komisji, nie ma kuratora – napisał portal gorzow24.pl. Tymczasem okazuje się, że kulisy sprawy są o wiele ciekawsze niż się wydaje. Posada głównego nadzorcy oświaty w województwie jest przedmiotem poważnych sporów i gier politycznych…
Jeszcze nigdy w regionie nie było takiej sytuacji, aby wojewódzka inauguracja roku szkolnego odbywała się bez oficjalnie powołanego kuratora. Po niespodziewanym odejściu z funkcji Romana Sondeja i powierzeniu obowiązków jego zastępcy Radosławowi Wróblewskiemu, do dzisiaj nie została powołana komisja konkursowa, by wyłonić następcę Sondeja. Powody są oficjalne i nieoficjalne. „Jeden ze związków zawodowych nie wskazał osoby do komisji” – tłumaczył oficjalnie w gorzow24.pl Przemysław Pikuła z gabinetu wojewody lubuskiego. Nieoficjalne ? „Mieliśmy doskonałego kuratora, który się sprawdził, a dziś jest marszałkiem województwa. Teraz też mamy poważnego kandydata z doświadczeniem i predyspozycjami” – mówi nieoficjalnie jeden z członków władz Polskiego Stronnictwa Ludowego w Powiecie Gorzowskim. Bo choć R. Wróblewski zbiera same pochwały i nadaje się do funkcji Lubuskiego Kuratora Oświaty niemal idealnie, to problem tkwi w tym, że nie spełnia oficjalnych kryteriów. „Kandydat musi posiadać siedmioletni staż w oświacie oraz trzyletni staż w nadzorze pedagogicznym” – wyjaśnia Nad Wartą Bożena Skomorowska z biura prasowego Ministerstwa Edukacji Narodowej. „Radek nie ma tego stażu i oficjalnie mówi, że kandydować nie zamierza, ale jeśli uda się zblokować PSL, to będziemy szukać rozwiązań, by pozostał na stanowisku. Na tą chwilę nie ma jeszcze komisji i mogę zapewnić, że szybko nie będzie” – mówi polityk PO. Czy to możliwe, by R. Wróblewski wystartował w konkursie mimo braku trzyletniego okresu ? Wydaje się, że nie , ale – jak mówi B. Skomorowska z MEN: „Konkurs ogłasza wojewoda i to on określa warunki stawiane kandydatowi, które znajdą się w regulaminie konkursu”. Obrona Lubuskiego Kuratorium Oświaty przed zapędami ludowców może być jednak trudna, bo nie jest tajemnicą iż konkursy, to formalność – zwłaszcza iż w skład komisji wchodzą przedstawiciele wojewody, ministra, sejmiku lubuskiego oraz związków zawodowych – a prawdziwy wybór kuratora odbywa się w politycznych negocjacjach. PSL jest tu nie tylko wprawiony, ale ma dwóch całkiem poważnych kandydatów, którzy wszelkie kryteria spełniają. Pierwszy z nich to radny PSL i dyrektor Zespołu Szkół CKU w Strzelcach Krajeńskich Jan Krzyszewski, a drugim kandydatem jest Roman Król – szef PSL w Kłodawie, a w przeszłości dyrektor tamtejszej szkoły oraz kandydat na wójta. Od niedawna jest dyrektorem gorzowskiego ZUS-u. „Polityka polityką, ale my mamy po prostu dobrych kandydatów” – mówi polityk PSL. Platforma Obywatelska nie oddaje jednak za wygraną, a jej przedstawiciele twierdzą, że wszystko jeszcze może się wydarzyć. „Sondeja nie mogli wyrzucić, a odszedł sam. Kurator też będzie fajny i to szybko” – ironizuje działacz PO.