Przejdź do głównej zawartości

Gdzie przechować polityka ?

W regionie są instytucje, które służą jako rezerwy kadrowe dla rządzącej partii. Gdy były poseł, wojewoda, radny  lub zasłużony działacz nie ma pracy, to ląduje w instytucji dalekiej od zainteresowania dziennikarzy, ale za to intratnej finansowo.
Pensja szefa WORD-u równa się wynagrodzeniu wicemarszałka województwa.
Spokój, daleko od wścibskich dziennikarzy, ale za fajne pieniądze. Jest o co walczyć...
Mowa o gorzowskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego oraz Przychodni Kolejowej. Ten pierwszy był przechowalnią dla politycznych działaczy od zawsze, ale przychodnia stała się nią dopiero za rządów Platformy Obywatelskiej. Najciekawsze jest to, że w WORD-ie  zmieniali się figuranci, ale nie szef ośrodka Zbigniew Józefowski. Przeżył prawicę z AWS, dobrze sobie radził z lewicą, nie zrobiły mu krzywdy rządy Prawa i Sprawiedliwości, daje sobie radę z Platformą Obywatelską, mimo iż od dwóch lat jest już w wieku emerytalnym. „Mieliśmy kandydata na jego miejsce i obietnicę Bukiewicz, że zostanie powołany, ale zostaliśmy oszukani” – mówi jeden z działaczy PO, który na przyszłego szefa ośrodka nieoficjalnie wskazuje Zdzisława Żukowskiego. „Najbardziej wkurzony jest Sobol, bo obiecał mu to, wszystko było dograne, a Jóżefowski dalej okupuje stołek i chyba nic z tego” – dodaje. Tymczasem na giełdzie nazwisk do obsadzenia fotela dyrektora WORD-u pojawił się szef Agencji Mienia Wojskowego Maciej Nawrocki. „Chce czmychnąć trochę z obawy przed przyłączeniem lubuskich struktur AMW, które mogą przejść pod Dolny Śląsk. Ma szansę, bo dobrze żyje z Możejko oraz Bukiewicz” – mówi inny polityk PO, raczej mało sympatyzujący z Nawrockim. „Nie ma w planie żadnych zmian, ale to przecież nie ja o tym decyduję i za miesiąc może być inaczej” – komentuje sprawę rzeczniczka AMW Małgorzata Golińska. To nie pierwsza sytuacja, gdy WORD jest przedmiotem politycznych rozgrywek. W przeszłości  pracowali tam już związkowi przywódcy oraz byli wojewodowie. Czy dojdzie do zmian ? „Nie wiadomo, bo pracownicy zaczęli wysyłać do marszałek dziwne pisma i listy, że nie chcą być przechowalnią polityczną i cała akcja została wstrzymana” – mówi polityk. Podobne tańce odbywały się w ostatnim czasie wokół gorzowskiej Przychodni Kolejowej. Tam również dyrektorski fotel objął  najpierw były poseł Roman Rutkowski z PiS, a potem szef gorzowskiej PO Edward Andrusyszyn. Obecnie nie jest lepiej, choć nazwiska trochę mniej znane…

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...