Podziały i walka o wpływy, to nie jest tylko specjalność Platformy Obywatelskiej. Partyjne gry i „podjazdy” wszelakiej maści mają również miejsce w innych ugrupowaniach.
W Gorzowie powstało właśnie trzecie koło Prawa i Sprawiedliwości. Mylą się jednak ci, którzy sądzę iż to kolejny podział i trzecia frakcja – po „Hawelańczykach” i „Borowczykach”. Powstanie nowej struktury, to po prostu rozpoczęcie partyjnych manewrów przed wyborami samorządowymi. Dotychczas struktury miejskie i liderzy byli dwaj: Sebastian Pieńkowski oraz Marek Surmacz. Swoją charyzmą, aktywnością i organizacyjnymi zdolnościami, ten pierwszy „zdetronizował” M. Surmacza, ale do pełni partyjnej władzy w mieście potrzebna jest większość w strukturach miejskich PiS. Temu ma pomóc powołanie nowego koła do którego przeszedł nawet znany i ceniony w przeszłości samorządowiec Tadeusz Horbacz. Tak skonstruowane struktury miejskie pozwolą w przyszłości na uzyskanie większości, która będzie niezbędna przy ustalaniu list wyborczych do Rady Miejskiej, a wcześniej – kandydata na Prezydenta Miasta. Co na to b. wiceminister pracy i liderka PiS w regionie Elżbieta Rafalska ? „Była wkurzona jak nie wiem co, ale przecież my ją zaprosiliśmy na pierwsze spotkanie koła, ale nie przyjechała” – mówi jeden z działaczy PiS. Inna sprawa, że jego termin został zaplanowany w ten sposób, by przyjechać nie mogła. Tym samym w mieście tworzy się nowe i bardziej merytoryczne oblicze partii Jarosława Kaczyńskiego. Trudno bowiem odmówić S. Pieńkowskiemu czy Robertowi Jałowemu pracowitości, pomysłowości w działaniu i siły przebicia w mediach. Do tego ostatniego nie potrzebują – w przeciwieństwie do eksministra – strategii oskarżania…