Przejdź do głównej zawartości

Jutro sądny dzień dla TVP Gorzów !

Polityczne zabiegi o usunięcie obecnego szefa Telewizji Gorzów wchodzą w ostatnią fazę. Jest szansa, że zostanie zachowany dobry dla regionu status quo, ale przeciwnicy tego stanu nie zasypują gruszek w popiele. Jutro w Gorzowie przebywać członek Zarządu TVP S.A.
Wydawało się, że prowadzona przez Artura Gurca Telewizja Gorzów, to wy-
marzony  model  jej  funkcjonowania: były zachowane proporcje pomiędzy
pólnocną  i  południową częścią regionu, a także pomiędzy poszczególnymi
politykami. Liderzy SLD i PO postanowili ten stan zmienić, ale decyzje raczej
nie będą podyktowane przez polityków...
Jak udało się ustalić w sekretariacie biura Zarządu Telewizji Polskiej, odpowiedzialny za oddziały terenowe  Marian Zalewski przyjeżdża na ostateczne rozmowy z piątką kandydatów na fotel dyrektora Telewizji Gorzów. Obecnie funkcję szefa tego oddziału sprawuje Artur Gurec, który zbiera pochwały nie tylko od samorządowców oraz z urzędów administracji publicznej i od organizacji społeczno-kulturalnych, ale nawet od polityków. Wyjątkiem są liderzy lubuskich struktur PO i SLD: Bożenna Bukiewicz oraz Bogusław Wontor, którzy widzieli by na tym stanowisku kogoś bardziej podatnego na ich wpływy.”Żyjemy w kraju, gdzie telewizja publiczna nigdy nie była pozbawiona wpływów politycznych. One były, są i będą” – mówi bez żadnych złudzeń blogowi „Nad Wartą” jedna z kandydatek Alicja Jędrzejczak, która na co dzień pracuje w zielonogórskiej agencji telewizyjnej Euro Color TV. Podatność na wpływy to jedno, a zatrudnianie w publicznych mediach polityków to inna sprawa. Kolejnym kandydatem, który przeszedł do ostatecznego etapu spośród 21 chętnych jest Michał Frąckowiak – były polityk Ligii Polskich Rodzin, a przez moment prezes Radia Zachód, dokąd udało mu się ściągnąć na etat nawet działaczy Młodzieży Wszechpolskiej. Kolejna dwójka to pochodzący z Zielonej Góry, a pracujący dziś w Kaliszu Konrad Marcińczak oraz pracownik średniego szczebla w gorzowskim ośrodku TVP Sylwester Kowalski.”Nie, nie róbmy sobie jaj z Sylwkiem, bo sam jego start w konkursie jest nieporozumieniem” – mówi jeden z pracowników TVP Gorzów. Przeprowadzający selekcję M. Zalewski, to kojarzony z PSL były wiceminister rolnictwa oraz doradca premiera w rządach lewicy. „Kandydaci są tak słabi, że gołym okiem widać, że największe przygotowanie biznesowe i menadżerskie ma Gurec. Reszta to mięso armatnie” – mówi jeden z polityków. Są jednak tacy, którzy uważają iż faworytem tandemu Bukiewicz - Wontor jest Alicja Jędrzejczak, ale ona sama temu zaprzecza: „Nie mam żadnych proweniencji politycznych”. Przy okazji dyskusji o Telewizji Gorzów warto przypomnieć, że gdyby nie były poseł Jan Kochanowski, to jej ustawowa siedziba byłaby w Zielonej Górze. „Trzeba mu to oddać, że w noc przed głosowaniami to Jasiu załatwił tą siedzibę, a zmianę oficjalnych druków sejmowych uzasadniono… błędem drukarskim” – mówi zaprzyjaźniony z Kochanowskim polityk gorzowskiej lewicy i zaraz potem dodaje: „Wontor ustawy nie zmieni, ale dyrektora chce”.

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...