Przejdź do głównej zawartości

Twardowski twardy, a związek wymiękł...

Dyrektor gorzowskiego szpitala eskaluje konflikt i w porozumieniu z władzami województwa nie przychodzi na radę społeczną. W tym samym czasie zwołuje Radę Ordynatorów. Głośno krzyczą partie i politycy, ale milczą regionalne związki. Najwidoczniej zdanie "porozumienia sierpniowe" zrozumieli opacznie lub dosłownie: ręka rękę myje...
Związkowe centrale chętnie wywieszają plakaty posłów na drzewach, udają
spory z rządzącymi, a jak można zrobić "biznes", to są na zawołanie. Szpitala
broni głodujący heppener oraz zakładowa organizacja, której przewodzi
charyzmatyczny Andrzej Andrzejczak. Szkoda, że tej charyzmy nie mają
jego szefowie. A podobno mają takie zasługi z przesłości...
Idą na przesilenie” – powiedział jeden z członków szpitalnej rady społecznej tuż po opuszczeniu posiedzenia na którym miał się pojawić dyrektor Marek Twardowski. Niestety nie przyszedł, gdyż w tym samym czasie zwołał Radę Ordynatorów Szpitala. „Mamy zakaz wypowiadania się, a jeśli będziemy to robić, to zagrożono nam odpowiedzialnością dyscyplinarną” – powiedział jeden z ordynatorów, który zaznaczył, że dyrekcja szpitala sięgnęła nawet po bilingi służbowych telefonów. „Skoro dyrektor wiedział o radzie społecznej od tygodnia i nie przyszedł, to o naszych stanowiskach będzie się dowiadywał z mediów” – stwierdził członek rady społecznej i radny  Marcin Gucia. Wiadomo, że uzgodnione są już stanowiska samorządowych klubów Rady Miejskiej, które w środę opowiedzą się przeciw uchwale wypowiadającej warunki pracy zatrudnionemu w Szpitalu Wojewódzkim Markowi Koseckiemu. „Tu nie chodzi przecież o pieniądze, bo on nie zarabia dużo, ale o to iż próbuje się nam pokazywać, że nie mamy żadnego wpływu na szpital i wara nam od niego” – mówi radny klubu Nadzieja dla Gorzowa. Swoje niezadowolenie wyraził dziś na temat zwolnienia dr Piotra Gajewskiego również wojewoda lubuski Marcin Jabłoński. „Będę pytał, czy sytuacja nie zagraża bezpieczeństwu zdrowotnemu (…). Reakcja środowiska ogólnopolskiego była bardzo szybka, co świadczy o dużym autorytecie tego lekarza” – mówił w Radiu Gorzów. Uchwałę na temat sytuacji w szpitalu podjął w poniedziałek wieczorem Zarząd Miejski PO, a wcześniej swoje stanowisko wyraziło Stowarzyszenie „Tylko Gorzów” w osobie eksposła Jana Kochanowskiego. Jak na razie milczy jedynie regionalna „Solidarność”, której postawa nie podoba się nawet szpitalnym związkom. „To układanie się nie wyjdzie im na dobre, a my kolejny raz przekonaliśmy się, że prawdziwym przywódcą jest Andrzejczak, a nie ci z Borowskiego” – mówi działaczka szpitalnej „Solidarności”, która zapowiada iż będzie stała murem za swoim przewodniczącym Andrzejem Andrzejczakiem. Tymczasem głodujący pod szpitalem Mariusz Wójcik zwrócił się z prośbą o stanowisko do bp. Stefana Regmunta. „Jeśli przyjmujemy i bezwzględnie wyznajemy zasadę, że każde życie-nawet nienarodzone-podlega ochronie prawnej i wymaga bezwzględnego szacunku, to tym bardziej musimy uznać, że ważne jest życie i zdrowie tych, którzy już się narodzili” – napisał w liście do Ordynariusza Diecezji. Jeśli wierzyć pogłoskom, to pracownicy gorzowskiej lecznicy we wrześniu nie otrzymają pełnego wynagrodzenia.

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...