Bywa, że oprócz rzeczy wzniosłych i politycznych, lokalnych
samorządowców interesują sprawy pozornie błahe, ale w rzeczywistości ważne dla
wizerunku miasta oraz możliwości rozwojowych mieszkańców. Jedną z nich są puste
lokale użytkowe, których w centrum Gorzowa jest naprawdę dużo. Sprawą zajął się
Sojusz Lewicy Demokratycznej…
Chodzi
o lokale w samym centrum miasta, które świecą pustkami i raczej mało pozytywnie
kojarzą się przejezdnym oraz turystom. Puste lokale użytkowe trzeba utrzymywać
z budżetu miasta, a sytuacja powoduje, że lepiej by było wydzierżawić je po
kosztach - i liczyć na rozwój w nich biznesu – niż utrzymywać puste metraże. „Ścisłe centrum stanowi swoistą wizytówkę każdego miasta,
a opuszczone i niezagospodarowane
pomieszczenia użytkowe w istotny sposób wpływają na jego wizerunek (…). Pustostany
stanowią brutalny kontrast wobec
prawdziwych gorzowskich perełek, jakimi są choćby pięknie zagospodarowany bulwar
nadwarciański, czy dostojna i świetnie utrzymana Katedra” – napisał w
interpelacji wiceprzewodniczący Rady Miasta i lider gorzowskiej lewicy Jan Kaczanowski. Okazuje się, że na
sprzymierzeńców w sprawie może znaleźć nawet wśród politycznych przeciwników. „Proponowaliśmy już to kiedyś na komisji, bo
lepiej aby miasto dzierżawiło takie lokale po kosztach i nie zarabiało na
stojącej pusto nieruchomości, ale rozwijał się tam początkujący przedsiębiorca,
który przecież będzie płacił podatki. Tak robią m.in. władze Poznania i to się
tam sprawdza” – wyjaśnia radny i przewodniczący gorzowskiego Prawa i
Sprawiedliwości Sebastian Pieńkowski.