Wojewoda nie współpracuje z byle kim, a powierzenie mu funkcji szefa
gabinetu, to wyraz najwyższego zaufania. Nie mógł trafić lepiej, powierzając tą
funkcję doświadczonemu urzędnikowi, menadżerowi oraz przedsiębiorcy, który
unikał dotychczas afiszowania się ze swoimi poglądami oraz przekonaniami…
Wiadomo już, że b. wicewojewodę
lubuskiego Wojciecha Woropaja na
stanowisku dyrektora Biura Wojewody Lubuskiego zastąpi Lubomir Fajfer, który - jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się w LUW - wybrany został w wyniku skomplikowanych
procedur konkursowych. „Nie ja jestem
dysponentem informacji w tym zakresie” – uciął rozmowę i pytanie Nad Wartą o swoją nominację, co tylko potwierdza, że nadaje się do funkcji jak
mało kto inny. „Wojewoda ufa mu, bo miał
okazję poznać jego sposób bycia i pracy w okresie, gdy razem pracowali w
Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim” – mówi informator NW, który przypomina, że
L. Fajfer był dyrektorem administracyjnym LUW w okresie, gdy wojewoda Marcin Jabłoński sprawował funkcję
wicewojewody lubuskiego u dr Jana
Majchrowskiego. Przyszły dyrektor Biura Wojewody polityczne szlify zdobywał
u boku posła i wiceministra ochrony środowiska Macieja Rudnickiego, którego był asystentem. Później pełnił funkcję dyrektora Urzędu Wojewódzkiego, a także był wysokiej rangi menadżerem w Zakładach Azotowych
Kędzierzyn-Koźle S.A. W ostatnich latach prowadził
działalność gospodarczą w obszarze funduszy europejskich, ale przez cały okres
pracy zawodowej unikał jakiegokolwiek afiszowania się z poglądami politycznymi.