Przejdź do głównej zawartości

Palikot uwiódł radną Winnicką ? Tak...


To nie jest polityczny sojusz, ale zwykły interes – lubuski Ruch Poparcia Palikota sprzedaje aktywa, aby przejąć część masy upadłościowej z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Inaczej mówiąc: dwóch posłów od kosmosu robi „polityczny biznes” na którym nie zyskuje dosłownie nikt - ani wyborcy, ani działacze. Chodzi o to, aby dalej nie musieli pracować, ale żyć za publiczne…
Politowicz, to żadna sensacja - po prostu szef SLD dogadał się z szefem RPP
w kontekście przyszłych wyborów samorządowych. Sensacją jest "obrotowość"
b. szefowej SLD w Gorzowie, która cumowała już przy "Tylko Gorzów", a będąc
w mocnej niełasce posła Wontora, postanowiła dogadać się z posłem Mroczkiem.
Kobiety zmienne są, a ta jedna szczególnie ...
Wyborcy lewicy maja prawo być zdegustowani, a działacze partii Janusza Palikota oszukani. Planowane w województwie „transfery” to w rzeczywistości trudne do zrozumienia interesy, gdzie ceną jest nic nierobienie. „Intensyfikujemy działania na rzecz pozyskania nowych twarzy” – powiedział kilka dni temu w Radiu Zachód poseł RPP Maciej Mroczek. Dzisiaj wiadomo już o kogo chodzi, a działacze RPP czują się oszukani. „My się narobiliśmy i wszystko po to, aby zwolnić miejsca snobkom nieakceptowanym w SLD?” – głośno pyta członek zarządu okręgu RPP z Zielonej Góry. Chodzi o zgłoszoną oficjalnie propozycję zwolnienia miejsca w Zarządzie Okręgu RPP na rzecz b. szefowej gorzowskich struktur SLD i radnej wojewódzkiej Mirosławy Winnickiej oraz bliskiej i zaufanej szefa lubuskiego SLD Ilony Politowicz. „Maciek chciałby, aby zrezygnowała Monika Twarogal oraz ktoś jeszcze, bo ten transfer musi się odbyć wprost do zarządu okręgu” – mówi Nad Wartą działacz partii Palikota w województwie. Co na to poseł Maciej Mroczek ? W rozmowie z blogiem Nad Wartą nie zaprzeczył, a nawet potwierdził te informacje, ale poprosił o  wstrzemięźliwość. „Będziemy pewne informacje komunikować, ale oczywiście dzisiaj nie mogę tego  potwierdzić, ani temu zaprzeczyć. Chcemy po prostu, aby nasze struktury były jak najbardziej aktywne” – powiedział Nad Wartą. Jego zdaniem Winnicka i Politowicz, to zasłużone dla regionu działaczki, ale wszystko okaże się w ciągu kilkunastu dni. „Chce, abyśmy zwolnili im miejsca bo paniusie nie chcą być szeregowymi działaczkami” – mówi jeden z członków zarządu RPP, podkreślając jednocześnie iż poseł Mroczek miał nawet żal o aktywność przewodniczącego Artura Januszkiewicza i wiceprzewodniczącej Moniki Twarogal w środkach masowego przekazu, dając do zrozumienia iż lepiej wypadałaby w tej roli protegowana posła Bogusława Wontora tj. Ilona Politowicz. „Miał do nich żal, że reprezentują partię w regionie i nie chcą ustąpić dla dobra wszystkich, aby przyjąć Winnicką i Politowicz” – dodaje inna działaczka RPP. To ciekawe, zważywszy iż b. szefowa gorzowskiego SLD Mirosława Winnicka podobny transfer obiecała również Jackowi Bachalskiemu i Janowi Kochanowskiemu ze Stowarzyszenia „Tylko Gorzów”, ale  - jak widać – skuteczność jest najważniejsza, a poseł Mroczek obiecał pierwsze miejsca w wyborach do Sejmiku Wojewódzkiego. Jednego Wontorowi odmówić nie można – jest skuteczny. Nieoficjalnie wiadomo, że radna Winnicka dała sobie czas do końca lutego. Przypadek ? Nie - wtedy będzie wiadomo co ze sprawą "afery budowlanej"...

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...