Dyskusje o związkach partnerskich nie zawsze muszą szokować i nie od
razu muszą się kojarzyć z kwestiami natury seksualnej - wystarczy rzeczowo i
mądrze o nich mówić. Gdyby wszystkie gorące dyskusje prowadzone były w sposób,
który zaprezentował dziś gorzowski poseł PO, to ludzie wiedzieliby więcej, a
politycy cieszyli się znacznie większą sympatią. Niestety, to tylko marzenia,
bo „zły pieniądz zawsze wypiera ten dobry”…
Nie jest sztuką posiadać wiedzę,
rację i argumenty – trzeba jeszcze potrafić je w zrozumiały sposób przekazać
innym. Doskonale uczynił to w porannej rozmowie Radia Zachód wiceszef Sejmowej
Komisji Ustawodawczej poseł Witold Pahl,
który zaprezentował w ten sposób lepszą twarz lubuskiej Platformy
Obywatelskiej. Mówił o rzeczach ważnych dla wielu, ale w kontekście medialnej zawieruchy,
niezrozumiałych dla jeszcze większej liczby osób: związkach partnerskich. Czy w
klubie parlamentarnym PO jest konflikt ? „Nie
ma żadnego konfliktu, ale raczej dyskusja i byłoby dziwne, gdyby partia, która
przeprowadziła Polskę przez wzburzone morze gospodarki, rozbiła się o taki
projekt. To byłby chichot historii” – uważa poseł Pahl, który jest
zdania iż w kwestii związków partnerskich należy szukać rozwiązań, które będą
szanowały światopogląd wszystkich członków klubu parlamentarnego. „Każda partia musi być nastawiona na
wsłuchiwanie się i realizację postulatów jak najszerszej części społeczeństwa” –
dodaje parlamentarzysta, przytaczając jednocześnie dane statystyczne z których
wynika, że w województwie lubuskim aż 40 procent dzieci rodzi się w związkach
pozamałżeńskich, a ogromna grupa młodych ludzi nie chce zawierać związków
małżeńskich. „Mamy do czynienia z pewnymi
zmianami cywilizacyjnymi. Trzeba usuwać przeszkody dla kilkuset tysięcy już par
w Polsce, bo nie może być tak, że po wielu latach pomocy i wspierania drugiego partnera, po jego śmierci, ktoś pozostaje
na przysłowiowym bruku” – argumentuje poseł i prawnik, który jak twierdzi,
spotykał się z takimi sytuacjami również w okresie swoich doświadczeń w charakterze
sędziego. Jego zdaniem, w Platformie Obywatelskiej nie ma konfliktu, ale jest dyskusja
na temat tego, czy zmiany dotyczące związków partnerskich mają zostać zapisane
w jednej ustawie, czy może w szeregu już istniejących ustaw. „Jestem zwolennikiem umowy cywilnej, a nie takiej
umowy z tytułu prawa rodzinnego” – zaznaczył. Tym samym odniósł się do
sugestii, że w tych kwestiach stoi na dwóch przeciwległych biegunach z
szefową gorzowskiej PO Krystyną Sibińską,
która w Sejmie głosowała całkiem inaczej niż poseł Pahl, premier Donald Tusk i większość klubu. „Dzieli nas tylko obawa o nadużywanie tej
instytucji do uzyskiwania przywilejów(…). Chodzi o to, aby z tytułu związku
partnerskiego nie wynikały dodatkowe przywileje i pomoc, bo to byłaby fikcja. Dając
komuś prawa nie chcemy, aby następowało to kosztem praw innych” –
stwierdził poseł, zaznaczając iż z przewodniczącą Sibińską cały czas na ten
temat rozmawiają i nie świadczy to o konflikcie , ale raczej trosce o jak
najlepsze rozwiązanie sprawy.