Przejdź do głównej zawartości

Lubuskie wątki kościelnych skandali


Kiedy kardynał Keith O’Brien rezygnuje z funkcji arcybiskupa St. Andrews i Edynburga, wieloletni biskup pomocniczy diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, a dziś ordynariusz koszalińsko-kołobrzeski, staje się negatywnym bohaterem polskiej edycji krycia seksualnych skandali. A przecież wystarczyłoby trochę wczesnochrześcijańskiej pokory lub chociażby ostiariusz, który dopilnowałby wchodzących do świątyni…
Stereotyp nieomylności ze względu na sutannę odchodzi do lamusa. Dziś o wielkości
świadczyć będzie osobista postawa i umiejętność powiedzenia: "Mea culpa, mea maxima
culpa", a nie złocone pastorały, wielkie słowa i kolorowe szaty. Czas wrócić do źródeł, gdy
słowo "przepraszam" i "proszę o wybaczenie" znaczyło więcej niż: "Bracia, mówię wam!".
Wszystko za sprawą tygodnika „Newsweek” i zamieszczonego w nim artykułu pt. „Biskup nie przeprasza”. Okazuje się bowiem, że pedofilia jest patologią konsekwentnie tępioną w środowiskach zakładów karnych, gdzie skazani za takie czyny mogą liczyć co najwyżej na środowiskowy ostracyzm, ale nie w strukturach postchrześcijańskiego Kościoła Rzymskokatolickiego. Były sufragan zielonogórsko-gorzowski biskup Edward Dajczak ukazany jest w tekście „Newsweeka” jako hierarcha, który umiejętnie lawiruje, aby za pedofilskie czyny kapłana nigdy nie przeprosić i nie uznać w tym żadnej winy kościelnej organizacji, której jest przedstawicielem. „W kwestii ewentualnej odpowiedzialności oraz zadośćuczynienia, należy zwrócić się bezpośrednio do wspomnianego Księdza” – można przeczytać w piśmie sygnowanym przez urzędników bp. Dajczaka, który jeszcze rezydując w Gorzowie Wlkp. słynął z siarczystych i płomiennych listów przeciwko AWS-owskiemu wojewodzie Jerzemu Ostrouchowi, a w interesie swojego brata oraz innych polityków skrajnego skrzydła prawicy. „Od trzech miesięcy czekamy na to, by biskup Dajczak przybył i za czyny księdza R. przeprosił wszystkich wiernych” – mówi cytowany w tygodniku kapłan. Dziwnym trafem, to już drugi biskup z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, który został przez media oskarżony o krycie duchownych dopuszczających się czynów pedofilskich. Od lat zarzuca się to byłemu ordynariuszowi gorzowskiemu, a obecnie metropolicie przemyskiemu Józefowi Michalikowi, który stanął w obronie oskarżonego o wykorzystywanie przez 30 lat dziewczynek proboszcza z Tylawy. W obu przypadkach zapadły wyroki skazujące kapłanów, a mimo to ani jeden, ani drugi biskup nie powiedzieli zwykłego „przepraszam”. W tym kontekście obawy przed książką Ekke Overbeeka pt. „Lękajcie się. Ofiary pedofilii w Kościele mówią” wywołuje w Polsce uzasadnione obawy. Niemal każdy kleryk z Paradyża zna byłych proboszczów ze Zbąszynka, Świebodzina i Zielonej Góry – jeden już nie żyje – przed którymi nie jeden raz musieli wręcz uciekać. Oburzonym warto polecić cytat z bp. Wilhelma Pluty: „Człowiek umiera w człowieku, gdy zło nie smuci, a dobro nie raduje”…

Popularne posty z tego bloga

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...