Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2013

Jak prezydent do prezydenta ...

Lubuskie media nie pamiętają czasów, kiedy politycy mogliby się komunikować z wyborcami bez ich pośrednictwa. Wcześniej sprawa była jasna – biura prasowe przygotowują komunikat lub zapraszają na konferencję prasową, a jeśli dziennikarze łaskawie uznają temat za godny zainteresowania, to przyjdą i coś nagrają, pokażą lub puszczą w radio. A przecież Facebook, to tylko promil multimedialnych możliwości… Postawili na przyjemny kontakt z wyborcami ... Kto by pomyślał, że prezydenci dwóch lubuskich stolic będą się wzajemnie komplementować na portalu społecznościowym, a wszystko przy okazji charakterystycznych już dla prezydenta Gorzowa Tadeusza Jędrzejczaka uśmieszków. „Uśmieszki się niektórym nie podobają, bo uważają, że prezydent to ma tylko tak na poważnie i tylko z przecinkami, kropkami i per <Pani> i <Pan>” – napisał w jednym ze swoich postów prezydent Gorzowa, co wywołało żywiołową i jednoznacznie pozytywną reakcję internautów, a wśród nich prezydenta Zielonej Góry...

"Kaczan" jest na topie !

Nie ma w Gorzowie drugiego, który przeszedłby podobnie wielki upadek z tak wysokiego konia, a następnie powrócił do swojej dawnej roli wpływowego polityka. Wszystko dlatego, że oprócz doświadczenia i talentu, posiada również pokorę. Poznał smak i wartość dziennikarsko-partyjnych „ przyjaźni ”, a to jest doświadczenie bezcenne. Wyborcy lewicy, której po chichu przewodzi Jan Kaczanowski, nie muszą nigdzie uciekać - a nawet gdyby chcieli, to nie mają gdzie… Upór i ambicja są w polityce bardzo ważne, ale w przypadku Jana Kaczanowskiego cenniejsza okazała się pokora oraz umiejętność czekania. A czekał 7 lat... Sporo racji jest w twierdzeniu, że owoc upada, gdy dojrzeje, a polityk dojrzewa dopiero wtedy, gdy upadnie. Najlepszym tego przykładem jest wiceprzewodniczący gorzowskiej Rady Miasta i jeden z liderów lewicy Jan Kaczanowski . Polityczne triumfy święcił jako szef miejskiego samorządu od wyborów w 2002 roku, by w listopadzie 2003 roku zostać „ przypadkowo ” zatrzymanym przez Pol...

Styczeń odwołany w listopadzie

Niby „ ziomek ” i powinniśmy się smucić, ale o tym iż „ odleciał ” lub woda sodow a "uderzyła mu do głowy" , a Gorzów traktuje jak daleko wysuniętą prowincję - wiadomo było niestety od dawna. Właściwie od dnia w którym został ministrem w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Teraz będzie „ asem ” w łapskach PiS-owskich intrygantów z ul. Hawelańskiej, którzy będą go chcieli uczynić swoim kandydatem na prezydenta miasta… Mowa o odwołanym dzisiaj wieczorem z funkcji wiceministra infrastruktury i rozwoju Piotra Stycznia , którego do rządu ściągnął premier Kazimierz Marcinkiewicz , a którego ten – nie dalej jak w lipcu – stanowczo się wyparł. „Nie jestem człowiekiem Marcinkiewicza, ale przyznaję się, ze znałem go. Widuję się z byłym premierem bardzo rzadko” – powiedział w rozmowie z red. Romanem Błaszczakiem w programie „Fabryczna 19”. Wręczoną mu przez wicepremier i minister Elżbietę Bieńkowską dymisję ocenił jak zwykle udając Greka, że nie wie o co chodzi i wszystkim jest zd...

RUCH BACHALSKIEGO W SOBOTĘ

Lubuskim „ palikotowcom ” nie mogło się zdarzyć nic lepszego – mając posła z warszawskiego desantu - ale bez ikry i szacunku innych – w sobotę zyskają prawdziwego lidera, który może ich poprowadzić do parlamentarnego zwycięstwa za dwa lata. A wszystko kosztem zdegenerowanej w tym regionie Platformy Obywatelskiej… FOT. Facebook/Bachalski … której przyszły lider Twojego Ruchu Jacek Bachalski w 2001 roku zakałdał. W tamtym okresie do nowej partii pchało się wielu, ale nie wszyscy wiedzieli jak się za to zabrać – za to wszyscy pchali się do niej już po wyborach, gdy J. Bachalski potwierdził swój talent, charyzmę oraz organizacyjną sprawność uzyskując ponad 9 tysięcy głosów i mandat posła.  Na zaproszenie odpowiedziało wówczas bardzo wielu, a wśród nich m.in.: Bożenna Bukiewicz , Robert Surowiec , Witold Pahl , Romuald Kreń, Marcin Jabłoński , Marcin Gucia , Jerzy Sobolewski czy Tomasz Możejko . W sobotę w gorzowskiej bibliotece odbędzie się konwencja Twojego Ruchu oraz wybor...

Nowe władze lubuskiej PO z Hatką na czele

Nie istnieje żaden społeczny interes, aby „politycznie koślawi” reprezentanci Gorzowa we władzach Platformy Obywatelskiej dalej udawali swoje role – nie sprawdzili się, źle zainwestowali sympatie i powinni w pokorze odejść. Inna sprawa, że kompetentnego i wyważonego posła, zastąpiła chimeryczna  i beznadziejna senator. Reszta to zmiany na plus, bo lepszy aktywny Nawrocki, niż pasywno-serwilistyczny Surowiec… Senator Helena Hatka ma swoje pozytywne przymioty, ale jako reprezentantka Gorzowa Wlkp. we władzach rządzącej partii będzie tak samo skuteczna i przy- datnka jak Iniciatus. Rada lubuskiej Platformy Obywatelskiej wybrała zarząd partii. Nie ma w nim stronników byłego wojewody Marcina Jabłońskiego , ale jest ekscentryczna senator Helena Hatka , której powierzono funkcję wiceprzewodniczącej. „Żenada, nie będę komentował na jej temat niczego oficjalnie i nieoficjalnie” – powiedział NW jeden z gorzowskich samorządowców PO. Trudno mu się dziwić, bo nominacja senator Hatki,...

Lepsze Lubuskie - cele i podcele, a Wontor przebiera nogami

Cel jest precyzyjnie określony, ale jak to wśród inteligentnych i ambitnych bywa – są jeszcze „ podcele ”. Arytmetyka wskazuje, że organizacja powołana przez lubuskich prezydentów i burmistrzów powinna odnieść sukces, ale w polityce dwa plus dwa nigdy nie wynosi cztery. Niektórzy kombinują, a to wywołuje emocje. Kiedy dziennikarze rozumieją tylko trochę, to wszystko daje mieszankę wybuchową. Tymczasem szef SLD traci grunt pod nogami... … nie bez sporej radości ze strony „trędowatych” z partii politycznych, którzy powołanej dzisiaj oficjalnie formule „Lepsze Lubuskie” życzą jak najgorzej. Platforma Obywatelska – bo na listach formacji znaleźć się może wiele sierot po niedoszłym przewodnczącym Marcinie Jabłońskim, a także Sojusz Lewicy Demokratycznej – który swój lubuski bastion utracił już dawno. „To jest sejmik samorządowy i chcemy tam mieć swoją reprezentację, bo nie idziemy po to by występować przeciw komuś, ale by działać na rzecz rozwoju województwa” – to opinia prezydenta N...

Szpak zadziobał marszałek

Ptaki dziobią i nie ma się temu co dziwić, bo taka jest ich natura – ale od redaktora Szpaka z telewizji RTV Lubuska wymaga się więcej. Może dziobać, a nawet uprawiać „żużel na wazelinie” i służyć za „ polityczny czopek ”, lecz wszystko z umiarem, bo społeczeństwo to nie ciemnota. Jeśli już władze wojewódzkie wydają pieniądze podatników na propagandę, to niech beneficjenci interesu przestaną „ wchodzić im bez mydła” …. Dzięcioł to ptak, który nie jest płochliwy, choć zachowuje ostrożność. Jego lot jest podobno falisty, ale ze Szpakiem przegrywa, a wszystko dlatego, że nie ma pojęcia o ILS-ie i lotnisku w Babimoście... Tego zaś było aż nadto, a nieswojo czuła się nawet rozmówczyni redaktora Michał Szpaka , która wzięła udział w programie RTV Lubuska pt. „ Lubuski Ring”. Trudno mieć o cokolwiek żal do marszałek Elżbiety Polak , gdy interlokutor  -sam i od siebie - „ dziobał ” nie jak dorodny szpak, ale najbardziej wydajny dzięcioł. Ornitologiczne „dziobnięcie” od samego po...

Jak slim minister z "As"-em w rękawie, stał się "Jopkiem"...

Miał być „ asem ”, a obecny wojewoda ogłosił go nawet „ hetmanem cyfryzacji ”, ale w kwestiach służb mundurowych oceniany jest przez pryzmat lansu, taniej autopromocji oraz gadżeciarskich ekscesów. Tym samym trafił do ekstraligii lubuskich polityków, którzy zostali zauważeni przez uznane media krajowe. Szkoda iż nie ze względu na swoje umiejętności i wiedzę - które bezwzględnie posiada - ale wydarzenia lat poprzednich. " As" stał się " Jopkiem "... Warszawa to nie Gorzów i Zielona Góra, a tamtejsi dziennikarze są znacznie bardziej wymagający. Werbalna papka, garnitur slim i spory wzrost nie wystarczą – trzeba jeszcze mieć polityczne zaplecze i wsparcie. Byłemu marszałkowi i wojewodzie, a dzisiaj wiceministrowi Marcinowi Jabłońskiemu , nie zabrakło tego ostatniego, ale z resztą jest chyba gorzej. Wskazuje na to artykuł pt. „Minister Spraw Werbalnych” w polskim wydaniu „Newsweeka”, który sporo miejsca poświęca także najlepszemu z najlepszych, który trafił z woj...

"Cichacz" nigdy nie będzie "wulkanem", ale poseł Sługocki rozrabia...

Rzekome spotkanie i „rozmowa” marszałek Elżbiety Polak „ w ważnych sprawach dla regionu ” z Premierem RP - to tak, jakby puszczenie subtelnego „bąka” - tak zwanego „ cichacza ” - nazywać wybuchem wulkanu. Dokumentują to opublikowane przez biuro propagandy fotografie, które służyć powinny poważnym zmianom personalnym. Jest się czego bać – Bukiewicz i Sługocki chcą wykasować Gorzów w kwestii Kolei Dużych Prędkości. Może warto wykasować ich z listy parlamentarzystów… Wątpliwości nie ma - spotkanie z premierem to "lipa", ale już sejmowa dyskusja o marginalizacji Gorzowa to sprawa poważna. "Cichacz" nigdy nie będzie "wulkanem", spojrzenie w oczy premierowi poważną dyskusją, ale zakłamanie Sługockiego to fakt, który znają wszyscy. Tacy potrafią się ślizgać i "płynąć z prądem" jak zdechłe ryby i śmieci... „Spotkania” i rozmowy marszałek Elżbiety Polak z premierem Donaldem Tuskiem warto nie komentować – dla własnego zdrowia, psychiczneg...

PO, PiS, PSL, Twój Ruch i "Gazeta Wyborcza"

Nie tylko opozycja i kontrakandydaci obecnego Prezydenta Gorzowa muszą się nauczyć miasta, postrzegania jego spraw bez partyjnego zacięcia oraz cierpliwości w osiąganiu celów. Dobrze byłoby, aby także prezydent spróbował spojrzeć na Gorzów i samego siebie oczyma oponentów. Tymczasem ukazał się sondaż w którym kontrkandydaci Jędrzejczaka wyglądają jak bohaterowie filmu „Kingsajz” – są mali i muszą podnosić wysoko głowę, aby mogli go dostrzec… Teza o wzajemnym zrozumieniu nawiązuje do Platona : „ Niechaj królowie staną się filozofami, a filozofowie królami ”. Nikomu nie ubędzie, a efekty będą wymierne – opozycja przygotuje się na przejęcie władzy za kilka lub kilkanaście lat, a prezydent Tadeusz Jędrzejczak będzie lepiej rozumiał jej frustrację.Tymczasem wyborczy zegar ruszył. Dobrze to niegdyś ujął ks. Józef Tischner , że jest prawda, tyż prawda i gówno prawda. Niektórzy dodają, że jest prawda i sondaże, a jeszcze inni twierdzą iż statystyką można udowodnić dosłownie każdą tezę –...

Standardy PO - "Ciemny lud to kupi"...

Jeśli wierzyć w słowa premiera – co może być jednak trudne – lubuską politykę czeka ogromna rewolucja jakościowa. W wyborach nie będą kandydować wszyscy ci, którzy łamią w polityce dobre obyczaje. Na razie lubuska Platforma Obywatelska jest jak polskie „Pendolino” – najwyższe prędkości uzyskuje tylko na torach testowych czyli bez myślenia o pasażerach. Liczy się „ on ”, „ ona ”, „ my ” i ewentualnie „ oni ”, ale rzadko kiedy w strukturach partii mówi się o „ wszystkich ”… Ta wypowiedź oczywiście to tylko żart, ale symbolizuje lipę standardów PO a także spotkania marszałek Polak z premierem RP. "Ciemny lud to kupi"... Dla jasności, w innych ugrupowaniach też nie jest lepiej, ale pomijanie w publicystycznych ocenach opozycji, nawet jeśli – jak w przypadku „ wontorowego ” SLD – zarażona jest moralną zgnilizną i kumoterstwem, to zbójeckie prawo komentatorów. Oczywiście do dnia w którym „ trędowaci ” obejmą włądzę i będą się uwłaszczać jak na majątku ZSMP. „Po sześciu la...

Budżet gorzowskiej zapaści

Rozpoczęły się debaty nad projektem  budżetu Gorzowa na 2014 rok. Z wypowiedzi skarbnika miasta dowiedzieliśmy się, że będzie to budżet rozwojowy gdyż miasto – co za szczęście - inwestuje , a nawet spłaca kredyty. W tej drugiej kwestii mam spore wątpliwości, gdyż spłata 12 mln zł ze 158 mln zł ogólnego zadłużenia wystarczy, co najwyżej, na spłatę odsetek. Tymczasem wiceprezydent stwierdził, że to całkiem normalny budżet, ale zabrakło mu już argumentów na uzasadnienie tego… Przedsiębiorca, były radny i działacz społeczny.      Komentarz radnych -  tych będących w opozycji do prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka -jest krytyczny. Skala tej krytyki, to daje się  wyraźnie zaobserwować, zależy od poziomu wiedzy radnego, stopnia jego uzależnienia od prezydenta oraz  poziomu uprawianej przez niego hipokryzji. Z tym , jak wiadomo jest w mieście bardzo różnie.      A ponieważ jest jak jest, to niestety - poza ogólnymi frazesami - nikt nie pok...

Monty Python po gorzowsku

Te dyskusje i wynurzenia są jak sikanie w portki: grzeją tylko sikających. Choć media ogłosiły powrót grupy „ Monty Pythona ” - będzie to utrudnione. Nieoczekiwanie urosła im konkurencja i choć mówią o rzeczach poważnych, jest dokładnie tak jak w pythonowskim „ Żywocie Briana ”. Trawestując jeden tylko dialog o ukrzyżowanku: „Partyjka jakaś lub stowarzyszonko ?" . " Jeśli Twój Ruch to na lewo, Europa Plus prosto, a Tylko Gorzów na prawo "... Zapewne dla wielu mieszkańców Gorzowa konstatacja: „ Ja się nazywam Jacek Bachalski ”, była na początku audycji niezbędna, a reszta to już kopia tego, co od lat z sukcesem robią poseł Krystyna Sibińska oraz przewodniczący gorzowskich samorządowców PO Robert Surowiec w programie „ Gorzowski bohater ”. Z jedną wszakże różnicą - ci ostatni mogą zaprosić do audycji kogokolwiek zechcą, a były kandydat jest ograniczony do eksposła Jana Kochanowskiego lub uznanego mecenasa i radnego Jerzego Synowca . Konfiguracja dowolna: mogą wystąpi...

Cholernie zdolny leser co chciał do domu

Uwodzi słowem, obyciem i dystynkcją – formalnie wychodzi na to, że jest aktywny i pracowity. Nie można mu odmówić kompetencji i wiedzy, bo ta na tle innych parlamentarzystów wyróżnia go bardzo. Dał się niestety złapać na tym, co wśród obecnych polityków jest standardem: traktowaniu polityki nie jako misji i powołania, ale zwykłej politycznej „ fuchy ”. Kiedyś posłowie brali trzy razy mniejsze uposażenie, a do domów wracali w soboty … Rzecz dotyczy lubuskiego „ prymusa” – b. wiceministra, a obecnie posła na Sejm RP Waldemara Sługockiego , który za sprawą „ Polityki ”, ogólnopolskiej „ Gazety Wyborczej” oraz Radia TOKFM, stał się symbolem parlamentarnego leserstwa. „ Jutro jest piątek, dzień w którym mamy głosowania. Jutro jest dzień taki, to wynika z praktyki sejmowej, że będziemy mieli problem z procedowaniem do późnych godzin popołudniowych, bo wszyscy posłowie będą chcieli być jak najwcześniej w domu ” – miał powiedzieć lubuski parlamentarzysta, a zarazem przewodniczący sejmo...

Prezydent Mirosława Winnicka

Polityka to specyficzna profesja, gdzie roi się od wilków, lwów i groźnych tygrysic. Kiedy nie ma się dystansu do siebie, a w dodatku czegokolwiek do powiedzenia – to zamiast być w ofensywie, łatwo stać się ofiarą. Zwierzęta mniej szlachetne – a tych w drugich szeregach partii  nie brakuje – tylko czekają aż na politycznej drodze pojawi się nowa „padlina”. Szkoda, bo opisywana sarna jest nie tylko ładna, ale również zaangażowana i bardzo waleczna… Fabryczna 19  Ta audycja od początku do końca mogła być „ lightowa ”, gdyby nie 16 minuta i 30 sekunda w której jej bohaterka odpłynęła w siną dal i zapomniała komu zawdzięcza całą swoją karierę. „ Zaczynamy, a <Fabryczna 19> to jak dobry sex: oby nie za często, ale raz w tygodniu to się przyda ” – zagaił prowadzący program red. Roman Błaszczak , który – jak zawsze – daje swoim rozmówcą pełną swobodę i nie naciska, ale jeśli chcą się bardzo „ wysypać ”, to również mają na to szansę. Używając semantyki erotycznej, kto...

Wywiad Komarnickiego jak list pasterski ordynariusza

Choć nie pełni formalnych funkcji publicznych, to dla wielu znaczy więcej niż poseł, senator, a nawet wojewoda. Można i nawet trzeba się z nim w wielu kwestiach nie zgadzać – bo oprócz stwierdzeń mądrych, potrafi wypowiadać również te żenujące - ale nie można go bagatelizować i ignorować. Głos Komarnickiego dla kibiców żużla, to jak list pasterski biskupa ordynariusza. Bogaty niby nie zrozumie biednego, ale zrozumie chociaż bogatych. Biedny zrozumie tylko siebie... Irytuje swoją megalomanią i egocentryzmem, ale trudno mieć o to żal do kogoś, kto może czuć się życiowo spełniony. Nawet jeśli wypowiada się nieporadnie, to trudno mu odmówić, że myśli i wie o czym mówi. A dla wielu polityków jest to uczucie obce - co widać po ich niezmąconych myśleniem twarzach ... Właściwie wielu zastanawia się nad tym, czy mandat senatorski był Władysławowi Komarnickiemu do czegokolwiek potrzebny, gdy jego głos jako przedsiębiorcy, działacza sportowego i gospodarczego autorytetu, był i  jest ...

Ważny dla Platformy awans Tomasza Możejki !

Dziennik „ Fakt ” nie pierwszy raz obnaża knajackie praktyki w lubuskiej Platformie Obywatelskiej, która rozgrabia powierzoną jej kilka lat temu Polskę – tak na szczeblu krajowym, jak też regionalnym. Tendencja raczej nie do odwrócenia – chyba, że prokuratorzy i sędziowie poczują iż zmiany w partyjnych sondażach, to nie żart. Aż strach pomyśleć,  ile osób straciłoby pracę w urzędach miejskich Gorzowa i Zielonej Góry, gdyby PO dorwała się do władzy… To duży sukces przewodniczącego Tomasza Możejki, bo w kategorii największego politycznego cwaniaka dorównuje mu tylko poseł Bożenna Bukiewicz. Biorąc pod uwagę fakt, że grają w jednej drużynie - sukcesem musi się jednak podzielić ... Tym razem do pierwszej ligi ogólnopolskich mediów awansował – zresztą nie pierwszy i na własne życzenie w roli „Czarnego Jasia” - szef lubuskiej Agencji Nieruchomości Rolnych Tomasz Możejko , który jest też przewodniczącym Sejmiku Województwa Lubuskiego. W tekście pt. „Cwani rządzą Polską” dziennikar...

Rola pidżamy prof. Rudnickiego w poziomie dyskursu o sprawach ważnych

Taka rola Gorzowa w województwie lubuskim – jaka organizacja XV-lecia istnienia tego regionu. Taka pozycja urzędu – jak urzędnika go piastującego. Stojący pod ścianą były wicemarszałek województwa lubuskiego, radny wojewódzki i sekretarz Gorzowa, szukający miejsca sygnatariusze „ Porozumień Paradyskich ”, przaśne żarty prowadzących, jeszcze bardziej oryginalny „ wykład ” profesora oraz ogólna prowizorka na miarę sprawozdania z projektu EFS – oto święto, które miało być przeciwwagą dla organizowanej przez Marszałek Województwa VI edycji „Rankingu Gmin”… Smutne twarze kombatantów - plus jedna uzurpatorka sukcesu z którym nie ma nic wspólnego (Krystyna Sibińska) kontra radość z sukcesu pracy dla innych w samorządach. Miał być poziom i był - niski, a więc bez fali ... …ale nie było i kto pamięta „ związkowe klimaty ” z końca lat dziewięćdziesiątych ten wie, że dawni działacze mogli się dzisiaj poczuć jak u siebie. Duch spontaniczności czasów, gdy władzę w województwie gorzowski...

Pomyliłem Ostroucha z Marcinkiewiczem

Przestał być wojewodą lubuskim, bo od pierwszego dnia był niewygodny lokalnym środowiskom i koteriom. Pewnie dlatego jego nazwiska unikano podczas dzisiejszych obchodów XV-lecia województwa jak ognia. A przecież wielu spośród tych, którzy uczestniczyli w konferencji  - zawdzięcza mu wiele. Przynajmniej to, że nie stali się aferzystami, bo gdyby nie pierwszy wojewoda lubuski z zewnątrz – mogłoby być różnie. Mówi to ten, który to widział i w tym uczestniczył… Rozmowa z prof. JANEM MAJCHROWSKIM , byłym wiceministrem spraw wewnętrznych, pełnomocnikiem rządu Jerzego Buzka ds. tworzenia województwa oraz pierwszym wojewodą lubuskim. Nad Wartą: Trochę trywialne pytanie, ale może dla wielu wcale nie oczywiste. Którą z funkcji ceni Pan sobie bardziej w życiu: wiceministra spraw wewnętrznych i delegata rządu ds. tworzenia województwa czy jednak Wojewody Lubuskiego ? Jan Majchrowski: To rzeczywiście trywialne pytanie. Oczywiście najbardziej cenię sobie funkcję Wojewody Lubuski...