Przejdź do głównej zawartości

Budżet gorzowskiej zapaści

Rozpoczęły się debaty nad projektem  budżetu Gorzowa na 2014 rok. Z wypowiedzi skarbnika miasta dowiedzieliśmy się, że będzie to budżet rozwojowy gdyż miasto – co za szczęście - inwestuje , a nawet spłaca kredyty. W tej drugiej kwestii mam spore wątpliwości, gdyż spłata 12 mln zł ze 158 mln zł ogólnego zadłużenia wystarczy, co najwyżej, na spłatę odsetek. Tymczasem wiceprezydent stwierdził, że to całkiem normalny budżet, ale zabrakło mu już argumentów na uzasadnienie tego…
Przedsiębiorca, były radny i działacz społeczny.
     Komentarz radnych -  tych będących w opozycji do prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka -jest krytyczny. Skala tej krytyki, to daje się  wyraźnie zaobserwować, zależy od poziomu wiedzy radnego, stopnia jego uzależnienia od prezydenta oraz  poziomu uprawianej przez niego hipokryzji. Z tym , jak wiadomo jest w mieście bardzo różnie.
     A ponieważ jest jak jest, to niestety - poza ogólnymi frazesami - nikt nie pokusił się o analizę porównawczą przyszłorocznego  projektu budżetu Gorzowa  z miastami o podobnej wielkości. Tylko taka analiza daje szansę na dokonanie oceny obiektywnej i prawdziwej. Uzupełniając wiedzę w tym zakresie wybrałem 5 miast o zbliżonej do Gorzowa liczbie mieszkańców tj. Koszalin ( 109 tys. ), Tarnów ( 114 tys. ), Zieloną Górę (119 tys.), Opole (122 tys.), Elbląg (124 tys.).Zestawiłem  planowane w wyżej wymienionych miastach budżety na przyszły rok z istotnym parametrem, jakim są wydatki na inwestycje. Tak więc planowany budżet Koszalina to 540 mln, a wydatki inwestycyjne 114 mln zł. W przypadku Tarnowa jest to 572 mln zł oraz kwota na inwestycje w wysokości 80 mln zł. Jeszcze lepiej rzecz wygląda w Zielonej Górze, gdzie budżet kształtuje się na poziomie 530 mln zł, a inwestycje sięgają 100 mln zł. W Elblągu jest to 553 mln zł do 94 mln zł, a w Opolu 664 mln zł , do inwestycje 71 mln zł. A Gorzów ? No właśnie - 485 mln zł do 46 mln zł na inwestycje. Bida z nędzą.
     Ze względu na fakt, że najdokładniej powinniśmy porównywać się z Zieloną Góra, przywołam planowane wydatki w budżecie tego miasta, które są świadectwem osiągnięcia przez nie poziomu rozwojowego. Pozwala on na realizację   potrzeb wyższego rzędu i stymulowanie rozwoju w przyszłości. Projekt budżetu Zielonej Góry na 2014 rok zakłada np. wydatkowanie 10 mln zł na uzbrojenie terenów , 8 mln zł na centrum przyrodnicze, 3 mln zł na planetarium, a nawet 1,5 mln zł na dopłaty do utrzymania dzieci w żłobkach !
     Gorzów jest miastem, które się rozwija jak większość miast w Polsce. Tempo tego rozwoju jest jednak mniejsze niż w porównywalnych ośrodkach .Wynika to z nieefektywnego zarządzania finansami miasta przez co najmniej 5-6 ostatnich lat. To spowodowało, że budżet Gorzowa obciążony jest spłatami kredytów zaciągniętych na budowę monstrualnej Filharmonii  Gorzowskiej ( 137 mln zł, dotacja 30 mln zł), słabo wykorzystywanego Stadionu Żużlowego (ponad 60 mln zł, bez dotacji) modernizację Amfiteatru ( bez dotacji). Miasto realnie nie wspiera szkolnictwa wyższego , nie wydaje pieniędzy na zbrojenie terenów i nie stać je na gruntowną zmianę stanu ulic. Jeżeli akceptujemy powyżej opisany stan rzeczy, to za rok głosujmy na urzędującego prezydenta.

ARTUR RADZIŃSKI

Przewodniczący Forum Gorzowa

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...