Przejdź do głównej zawartości

Nie oddał Zielonej Górze sprzętu lekarskiego...

Pierwsze dni listopada, to czas, który skłania do refleksji nad życiem i śmiercią - nad przemijaniem. Tego dnia wspominamy tych, którzy byli wśród nas, a teraz pozostali już tylko w naszej pamięci. Wielu z nich miało ważne miejsce nie tylko w naszych sercach, ale również w życiu społecznym całego miasta…
Dla Gorzowian taką osobą na zawsze pozostanie Zenon Bauer. Odszedł od nas 11 miesięcy temu w wieku 99 lat. Jego bogaty życiorys jest świadectwem niezwykle silnego lokalnego patriotyzmu . Swoją karierę zawodową w Urzędzie Miasta Gorzowa rozpoczął w 1947 roku i juz 1948 roku przyczynił się do odzyskania przez miasto Gorzów statusu Powiatu Grodzkiego. Na początku lat 50-tych zeszłego stulecia , z przerwą wywołaną szykanami politycznymi, kierował komisją planowania gospodarczego. W 1958 roku został Przewodniczącym Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, co współcześnie odpowiada funkcji Prezydenta Miasta.
Urząd ten piastował do 1969 roku, skutecznie zabiegając o odbudowę Gorzowa. Pan Zenon zmuszony został do ustąpienia przez ówczesne władze województwa zielonogórskiego, ale zanim to nastąpiło, miał ogromny wkład w odbudowę zniszczonego miasta i w budowę pierwszych zakładów pracy. Mało też kto już dziś pamięta, że Z. Bauer nie pozwolił na zabranie z gorzowskiego szpitala narzędzi lekarskich, które miały poprawić braki sprzętowe wojewódzkiego szpitala w Zielonej Górze oraz że zapobiegł  likwidacji trakcji tramwajowej w naszym mieście, która  zdaniem władz wojewódzkich w Zielonej Górze, była zbyteczna.
             Miałem przyjemność poznać osobiście Pana Zenona Bauera kiedy pojawił się na jednym z pierwszych zebrań Stowarzyszenia Forum Gorzowa w 2000 roku. Jak nam potem wyjawił, podobnie jak my obawia się o losy Gorzowa w nowopowstałym województwie lubuskim. Na spotkaniach mówił, że nie należy wierzyć w partnerskie traktowanie Gorzowa w Lubuskim. Podkreślał i udowadniał, że trudno będzie zwalczyć zielonogórski egocentryzm. Pomimo tego, że był  już wówczas sędziwym człowiekiem  zadziwiał wszystkich swoja intelektualną sprawnością i witalnością. Po kilku latach został honorowym prezesem Stowarzyszenia Forum Gorzowa.
O tym człowieku warto pamiętać nie tylko w listopadzie, ale każdego dnia…

                                                                        ARTUR RADZIŃSKI

                                                                        Przewodniczący Forum Gorzowa

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...