Przejdź do głównej zawartości

Co powie mecenas ? Lepiej niech milczy...

Nawet największe pomniki zaczynają śniedzieć, a historia pokazuje, że niektóre mogą zostać przeniesione do mniej eksponowanych parków. Jeszcze inne wyrzucone są do rzeki, ale bywa i tak – że niektóre stają się obiektem obsrywania przez gołębie. Niektórzy srali przez lata na miasto, a chcieliby uchodzić za mecenasów sztuki i sportu, wybitnych adwokatów oraz skutecznych polityków…


Nie wiadomo co będzie z „pomnikowym mirem” nieomylnego adwokata Jerzego Synowca, którego nikt nie krytykował i wszyscy słuchali – bo nie wypada lub po prostu nie opłaca się zadrzeć z gwiazdą lubuskiej Palestry: sędziowie nic nie rozumieją, bystry adwokat może jeszcze wiele, a grzywny zasądzane są spore. Skompromitował się w sprawie, którą jako radny powinien rozumieć, a jako adwokat nie powinien jej komentować. Bronił skruszonego bandziora opluwającego wszystkich, a występował przeciw urzędującemu prezydentowi Tadeuszowi Jędrzejczakowi. Rzeczy niegodne adwokata, radnego i społecznika. Rzecz ujmując po ludzku: powinien spalić się ze wstydu jako człowiek, przemyśleć swoją adwokacką etykę oraz złożyć mandat radnego, bo nie jest go godzien. „Jurek się ośmieszył, a przecież opowiadał wszystkim dookoła iż wie i wszystko jest pewne, a wyrok to kwestia czasu” – mówi anonimowo polityk PO, który nie kryje iż J. Synowiec to dla partii bardziej „wrzód na tyłku” niż „intrygujący pieprzyk nad dekoltem”. Jego wypowiedzi nie licowały z żadną etyką, a tym bardziej z Kodeksem Etyki Adwokackiej. „Sensacji nie przewiduję. Sąd może złagodzić karę czy pozmieniać kwalifikacje prawne, ale tam gdzie są uniewinnienia, to powinny zostać utrzymane. A tam gdzie miały miejsce skazania, być może po drobnych zmianach, też powinny być utrzymane” – mówił rok temu w rozmowie z dziennikarzem Gorzów24.pl. Po drodze popełnił setki podobnych i gorszych wypowiedzi. Podobnie haniebne stwierdzenia powtórzył w jeszcze bardziej haniebnym wywiadzie z red. Łukaszem Chwiłką z 66-400.pl który chciał błysnąć, ale znów go zaćmiło. „Jeśli sąd utrzyma wyrok, to prezydent automatycznie trafi za kratki?” – indagował mec. Synowca red. Chwiłka. „Prezydentowi przysługuje wtedy jeszcze kasacja do Sądu Najwyższego, ale ona nie wstrzymuje wykonania kary. Sąd ma dwie możliwości. Może zastosować areszt tymczasowy z uwagi na wysokość kary i umieścić prezydenta natychmiast w więzieniu. Jednak z reguły sąd przesyła akta wraz z uzasadnieniem do Sądu Okręgowego w Gorzowie, który to wzywa do odbycia kary(…).To może trwać nawet trzy miesiące. Potem sąd wyznacza termin dwóch tygodni celem stawiennictwa się w zakładzie karnym” – wyjaśniał cztery dni temu błyskotliwemu dziennikarzowi równie błyskotliwy mecenas. Chłopaki, a szczególnie dziarski mecenas poszli dalej i rozpoczęli nawet dywagacje, gdzie prezydent Jędrzejczak mógłby odbywać karę i czy istnieje szansa na jej odroczenie. „Prezydent nie mógłby długo odraczać kary(…). Raczej nie trafiłby do Wawrowa, bo to zakład półotwarty, gdzie trafiają ludzie, którzy mają niskie wyroki(…). Przy wyroku 6 lat więzienia nie trafia się do Gorzowa Wlkp. To zbyt surowa kara. Mógłby odbyć ją w Międzyrzeczu”- mówił mec. Synowiec. Pozostaje pytanie: gdzie się trafia czytając takie bzdury w wykonaniu doświadczonego i mądrego adwokata, człowieka zaangażowanego w sprawy miasta, ale niestety „stronniczego"? Kiedyś mówiło się „Na Walczaka” lub „Do Ciborza” – ale pewien były sędzia i najbardziej okrutny komornik Jarosław A. – przyjaciel ważnych polityków PO – trafił na „rehabilitację” i o nim żaden z adwokatów zająknąć się nie chce, choć podobno nie jest aż tak źle. Może więc zmiana tematu ?

Popularne posty z tego bloga

Error. Rzecz o polityce

Rozważając temat polskiej polityki i zachodzących w niej procesów, razem z moim rozmówcą, z wykształcenia informatykiem, zwróciłem uwagę na pewne analogie do działania komputera. W obu przypadkach kluczowym zjawiskiem jest proces. Zarówno w funkcjonowaniu polityki, jak i w systemie komputerowym, procesy są niezmiernie liczne. Procesor nie obsługuje ich jednocześnie, ale przełącza się z procesu na proces, co pozwala na skoordynowanie działań i umożliwia użytkownikowi wykonywanie określonych zadań. W polityce, rolę procesora pełnią politycy, a użytkownikami są obywatele. To oni w wyborach przekazują władzę politykom, aby w określonych procesach, wykonywali powierzone im zadania. Mój rozmówca, informatyk, zwrócił uwagę na fakt, że oprócz procesora, kluczowym elementem w komputerze jest system operacyjny. Dzięki niemu możemy realizować bieżącą kontrolę nad procesami. Jest dla komputera tym, czym dyrygent dla orkiestry: ustala tempo i harmonię między różnymi instrumentami. W komputerze, s...

Hardcorowo w Fabryczna 19

To rozmowa dla ludzi o mocnych nerwach: nie ma w niej żadnej struktury i tego wszystkiego, co w normalnych wywiadach być powinno. Poza dyskusją, tu nic nie było udawane, a całość,  to prawdziwa uczta dla ludzi potrafiących zachować dystans. Odczujecie smak ironii, usłyszycie dźwięk śmiechu, zobaczysz błyskotliwe spojrzenia. Ta rozmowa jest symfonią różnorodności, humoru i inteligencji. Ale uwaga! Nie wszyscy powinni to oglądać... Nazwisk nie wymienię...

Co łączy kapitana Schettino z prezesem Bednarkiem?

Francesco Schettino , to kapitan włoskiego wycieczkowca Costa Concordia. Zasłynął tym, że tuż po uderzeniu przez statek w podmorskie skały, zamiast czynnie uczestniczyć w akcji ratowniczej, postanowił go opuścić jako jeden z pierwszych. Choć nie to było jego największą przewiną, ta właśnie sytuacja sprawiła, że w powszechnej opinii określany jest mianem antybohatera. Nie mnie jednego razi postawa prezesa publicznego Radia Zachód, Piotra Bednarka . Choć nie ciążą na nim żadne zarzuty o charakterze prawnym, jak to miało miejsce w przypadku kapitana Schetino, głosy z wewnątrz spółki pozwalają doszukiwać się analogii. Tak Schetino, jak też Bednarek, nie zdali egzaminu w decydującym momencie. Potwierdza się reguła, że wielkość osoby, jego kwalifikacje i umiejętności, a także predyspozycje do zajmowania określonych stanowisk, weryfikowane są w chwilach próby. Można przez całe życie ślizgać się i wykonywać gesty, które sprawiają, że jest się lubianym. Można też robić odwrotnie, wiecznie sta...