Przejdź do głównej zawartości

Komisarz wciąż w politycznym kanale

Wyrok uniewinniający – bo tak należy go czytać w całości, gdy zna się wszystkie dokumenty – to również radość dla setek urzędników: mają tego samego szefa, ale z nową energią i werwą do pracy oraz nie będą musieli znosić tego, co było standardem w latach dziewięćdziesiątych – gdy prezydentem był polityk Unii Wolności…

Urząd Miejski odetchnął z ulgą, bo prezydent Tadeusz Jędrzejczak pozostaje na stanowisku, ale większość bała się czegoś gorszego. Kiedy południowa Polska zmaga się z powodzią i podtopieniami, większość urzędników obawiała się powodzi bufonady i podtopień skoków emocjonalnych - że w przypadku wyroku skazującego do Ratusza wróci na jakiś czas doradca Jerzego Ostroucha. „Widmo komisarza Woźniaka było gorsze niż stan alarmowy na Warcie” – żartuje jeden z urzędników na temat szefa wodociągów i kanalizacji w Skwierzynie Henryka Macieja Woźniaka, który – zdaniem współpracowników wojewody – był murowanym kandydatem na ewentualnego komisarza w przypadku wyroku skazującego. „Teraz to rola senatora musi zostać zdefiniowana inaczej, bo on jest propaństwowcem” – mówi NW były współpracownik H. Woźniaka. Ta rola jest już zdefiniowana w anonimowych e-mailach m.in. do Nad Wartą: to ktoś grubo nad wojewodą, choć bez pieczątki oraz ustawowych prerogatyw. Jak wiadomo kardynał Armand Jean Richelieu też był tylko doradcą i choć nie znał się na kanalizacji, to potrafił wpuścić w kanał niemal każdego – nawet króla. Podobieństwa narzucają się same…

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...