Przejdź do głównej zawartości

Śmiertelna ofiara mobbingu w LUW ?

Wystarczy jeden subtelny sygnał, a niewinny komunikat przeradza się w głos wołających o pomoc. Nowy wojewoda ma problem i szybko musi sobie poradzić z tym, co w obszarze relacji interpersonalnych z pracownikami, pozostawił mu poprzednik. Nie jest dobrze: sprawa sądowa, samobójstwo, rehabilitacja w specjalistycznych ośrodkach – to tylko nieliczne żniwa ostatnich kilkunastu miesięcy…

Zarządzanie, to nie jest wydawanie poleceń - lecz budowanie
relacji i koordynowanie nie tylko działań, ale także emocji.
W ostatnich kilkunastu latach w LUW działo się coś dziwnego,
a urzędnicy przestali milczeć. Wielu widzi nadzieję w J. Ostrouchu,
ale wybierają kontakt z blogiem, gdyż boją się kontaktów wojewody
ze swoim poprzednikiem...
Można takie tematy omijać szerokim łukiem, bo dotyczą instytucji w której są znajomi, koledzy oraz ludzie z którymi trzeba będzie się spotkać. Jednak to już nie są żarty, a mobbing w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim to nie jest „tabloidowy” wymysł blogu Nad Wartą, ale niepodważalny fakt. W nocy z poniedziałku na wtorek samobójstwo popełnił były kierownik w LUW-ie, a ostatnio pracownik Wydziału Spraw Społecznych. „Chłopak nie żyje. Im należy się szacunek, ale przecież podjęli kroki, bo mają poczucie straty i wiedzą, że to się stało bo on już nie mógł wytrzymać i od dłuższego czasu się leczył” – mówi NW urzędnik. Informacja została sprawdzona, podobnie jak kilka innych, które w ciągu zaledwie kilkunastu godzin wpłynęły na skrzynkę kontaktową bloga. W wielu przypadkach nadesłane zostały skany korespondencji, a nawet kolejne ruchy, które podejmą urzędnicy skarżący się na złe praktyki w lubuskiej administracji państwowej. Wojewoda Jerzy Ostrouch cieszy się sporą sympatią urzędników i warto, aby pewne ruchy wykonał już dziś, zanim sprawa rozleje się na zewnątrz i stanie się kolejna tragedia.

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...