Przejdź do głównej zawartości

Nowy "koń" w stajni marszałek Polak

Mądrzy dziennikarze robią swoje i nie patrzą na przychodzące oraz odchodzące gwiazdy z prowincji. Politycy myślą, że „werbując” dziennikarza zabierają z nim kontakty, relacje oraz możliwości komunikowania się. W rzeczywistości nie zyskują nic – jedynie byłego dziennikarza, który potrafi być tylko dziennikarzem i nic więcej. Lepiej więc być po prostu dziennikarzem niż urzędnikiem, który stracił wszystko – nawet dobre imię…

Dlaczego z redakcji do biur odchodzą najsłabsi i najgorsi w branży: Kozińska, Mikułko,
Liberkowska oraz wielu innych, a nie robią tego ci, którzy mają wiedzę, doświadczenie
oraz umiejętności: Zbigniew Bodnar, Agnieszka Wiśniewska, Katarzyna Pazurkiewicz,
Dorota Bukowska czy Dariusz Barański ? Odpowiedź jest prosta - niektórzy leczą kom-
pleksy, a inni mają misję i chcą być niezależni...
To dziwne, że najczęściej na usługi polityków odchodzą ci spośród dziennikarzy, którym nie szło zbyt dobrze. Bywają oczywiście wyjątki – i jest ich w regionie sporo - ale Katarzyna Kozińska niestety do nich nie należy. Poszła śladem swojej szefowej Tatiany Mikułko oraz wielu innych, którzy - choć najczęściej „które” – faktycznie stawiają za sobą mur. „Jaki pan taki kram” – żartuje jeden z dziennikarzy TVP Gorzów zapytany o opinię na temat odejścia red. Kozińskiej do pracy na rzecz marszałek Elżbiety Polak. Paradoksem jest to, że stałej pracy w urzędach nie szukają dziennikarze „z krwi i kości”, choć propozycji mieli i wciąż otrzymują wiele, ale ci najsłabsi. „Borysowska czy Kozińska, nie wiem które nazwisko wymieniać, chciała pracować dla prezydenta” – mówi jedna z urzędniczek gorzowskiego Ratusza. „Starała się o pracę u wojewody, ale tu obowiązują konkursy, a poza tym Liberkowska co drugi dzień wypłakuje iż chce odejść” – mówi urzędnik LUW. Na co liczą ładne buzie dziennikarek pozbawionych własnych przemyśleń, gdy odchodzą do pracy w biurach prasowych urzędników ? „Liczą na stabilność i możliwość realizacji pasji, ale kończy się umowami na czas określony i po jakimś czasie zwykłym wylotem lub przesunięciem” – mówi dziennikarka i urzędniczka w jednej osobie. W rzeczywistości „redaktor” Kozińska zastąpiła na stanowisku oddelegowaną do Zielonej Góry T. Mikułko, a redakcja z której pochodzi nie jest przypadkowa. Niektórzy zastanawiają się, czy będzie w stanie spojrzeć w oczy swojej niedawnej koleżance redakcyjnej red. Agacie Sendeckiej, która przeprowadziła z marszałek Polak jeden z najlepszych wywiadów, po który dyr. Artur Gurec odebrał od E. Polak niezliczoną liczbę telefonów. „Przecież to była masakra w jaki sposób zareagowała Ela i co wyprawiała w stosunku do Gurca” – opowiada jeden z niewielu mężczyzn dopuszczonych do marszałkowskiego „babińca”. Kiedy kilka osób jednocześnie mówi drugiej osobie, że jest pijana, choć nie piła od tygodni, to bezwzględnie powinna się położyć. Jeśli ktoś dobiera sobie już czwartego rzecznika prasowego, to nie świadczy to o mądrych dziewczynach, ale o nim samym…

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...