Oszukiwać można w karty lub podczas międzyparlamentarnych libacji w
Ekwadorze, ale nie we wzajemnej współpracy na rzecz regionu i jego mieszkańców.
Lubuska „Dama Pik” jak zwykle wszystkich ograła i wyrządziła Platformie Obywatelskiej „niedźwiedzią przysługę”. Przypadkiem ? Wątpliwe, bo chodziło o
zwykły konflikt i podreperowanie „ego”
leciwej pani polityk …
Czerwień przebiła zdrowy rozsądek, a ciemne okulary zaćmiły polityczny instynkt ... |
Fakty są takie, że na otwarcie
nowego odcinka drogi ekspresowej S3 – węzeł Jordanowo i Świebodzin Północny –
zaproszeni zostali tylko niektórzy parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej i
żaden z polityków opozycji. „Standardy w
polityce powinny być inne. Apeluję o to, aby w takich sytuacjach byli nie tylko
politycy PO i PSL, ale także wszyscy parlamentarzyści ziemi lubuskiej” –
uważa poseł Waldemar Sługocki, który
nie dalej jak tydzień temu wytknął przewodniczącej Bożennie Bukiewicz medialne kłamstwo w związku z wyborami w
Żaganiu, a ono same potwierdziło się w ostatnią niedzielę. „Parlamentarzyści bez względu na opcję
polityczną powinni brać udział w tego typu przedsięwzięciach, bo wszyscy z nas brali
udział w staraniach o realizację tej inwestycji. Stało się coś dziwnego” –
konstatuje b. marszałek Sejmu RP i polityk PSL Józef Zych. Jego zdaniem dokonano haniebnego działania, które nie
miało miejsca nigdy wcześniej i nie ma wątpliwości, że autorem tej sytuacji
jest poseł PO B. Bukiewicz. „Odbyłem
rozmowę z wicemarszałkiem Cezarym Grabarczykiem, który stwierdził iż jest to
duża niezręczność” – uważa b. marszałek J. Zych, który kontaktował się w
tej sprawie także z kierownictwem GDDKiA, ale poinformowano go, że listę
zaproszonych gości przygotowywało ministerstwo. W podobną „tubę” dymie poseł SLD Bogusław
Wontor, który sytuację uważa za skandaliczną i bezprecedensową, ale chyba
niewłaściwie identyfikuje jej autora lub autorkę. „My nie wiemy czy to było zamierzone, ale wydaje mi się iż dyrektor mógł
pewne rzeczy sprawdzić, a jest to żółta kartka dla wojewody, bo to on
reprezentuje rząd i wojewodów, a co za tym nie zadbał o wszystko tak jak trzeba”-
stwierdził szef lubuskiego SLD. „Wojewoda
nie przygotowywał listy zaproszonych gości, bo nie był też organizatorem tego
wydarzenia” – powiedział NW rzecznik wojewody Paweł Siminiak. Trop wiedzie więc do resortu Sławomira Nowaka, ale
i tu odpowiedź jest jednoznaczna i nie pozostawia wątpliwości. „Ministerstwo nie było na żadnym etapie
zaangażowane w tworzenie listy zaproszonych gości” – powiedział NW rzecznik
resortu Mikołaj Karpiński. Więc kto jest
winien ? „To mogło być celowe działanie
polityczne” – uważa poseł Wontor. „Ja dowiedziałem się, że posłowie nie
otrzymali zaproszenia od posła Wontora i
rozmawiałem z panią Bukiewicz, która powiedziała mi że ona też została tylko
zawiadomiona o zaproszeniu posłów, ale tylko z Platformy Obywatelskiej” –
stwierdza marszałek Zych. „Brak zaproszeń
daje wiele do myślenia” – dywaguje szef Ruchu Palikota Maciej Mroczek. Więcej można się dowiedzieć bez cytowania. „Wszystkiemu winna jest Bukiewicz, która
posłów nie zaprosiła nawet na kawę z ministrem przed posiedzeniem Zarządu
Regionu. Chciała pokazać siłę, ale chyba wszystko spieprzyła” – mówi polityk
PO. Niby drobna rzecz, ale i tutaj „Dama
Pik” udowadnia, że bliżej jej do „Jopka”
lub „Dupka” niż… „Królowej”. Polityczna "czerwona krewetka" robi wrażenie...